Nastały potem dla Strzyżawki czasy zacisza, czasy pracy na roli i czekania lepszego jutra.
Najdłużej tu trwał wtedy Tadeusz hr. Grocholski.
Był to człowiek zacny, gospodarz skrzętny i artysta malarz dużej miary.
Odbywał studja malarskie we Włoszech i u Bonnata w Paryżu. Pozostawił krajobrazy i portrety. Malował też razem z hr. Działyńską freski w Gołuchowie Czartoryskich. Hr. Zofja Grocholska, małżonka hr. Tadeusza i hr. Remigjusz, Henryk i Ksawery to teraźniejsi Strzyżawki właśa-ciele.
JANÓW.
Malownicza Śniwoda oblewa stare zamczysko Janowskie na Podolu, w ziemi Winnickiej.
Tu wszystkie rzeki mają nazwy dźwięczne, jest Śniwoda, Sinica, Si-niucha.
Owa ziemia Winnicka, okalająca starą Winnicę i Janów, choć nie miała winnic z winogronami, lecz miała zawsze winnice Pańskie; klasztory, kościoły, kaplice.
A Janów, jako Winnicy i całego Potarła przedmurze, oglądał na swym zamku, basztami i blankami opatrzonym, i baskaka Tatarskiego i Wołoszyna z Multan. Hajdamaka z mołojcami też nieraz o Janów zawadzał.
Był tu pod murami Janowa i srogi sotnik Neczaj co lubił z mieszkańców skórę zedrzeć w postaci podatków, dopóki mu własnej, prawdziwej skóry pod Krasnem nie zdarto.
Był tu również sam wielki Bohun o twarzy gołębiej, a sercu koch-liwem.
Między Janowem a Winnicą grasował długo, może o kniaziównie Kurcewiczównie tu nad Śniwodą marzył.
Z krzaków jednak pobrzeżnych, z gąszczu jarzębiny i kaliny, wyrósł razu pewnego Bohunowi sam Kalinowski, hetman polny i już się potem Bohunowi; kaliny odechciało.
Śnił nad wodą Śniwody, a zamiast kaliny ujrzał Kalinowskiego na jawie.
Hetman go daleko odpędził, ład na Podolu zaprowadził, klasztory w Janowie i Winnicy ufundował.
Widział potem Janów wojska Kościuszki i ks. Józefa, gdy tędy od strony Bracławia, Tulczyna, Niemirowa ku Wołyniowi przeciągały.
70