993
MORZE
odpowiada w Polsce za czyny przestrpne popełnione zagranicą, art. ii dotyczy kon-sekwencyj reguły ne bis in idem. — Współczesne prawo karne, czy to w postaci przepisów ustawy, tak jak w Polsce, czy to w postaci ustalonej jurysprudencji, zabezpiecza zatem wystarczająco represję czynów przestępnych, dokonanych na pełnem morzu, co prowadzić nawet może czasami do konkurencji jurysdykcyjnej, czego przykład daje opisany niżej spór międzynarodowy co do statku ,,Lotus". Nie potrzeba więc dziś uciekać się do wysuwanej dawniej często fikcji prawnej, że statek jest faktycznem tery tor jum tego państwa, którego banderę podnosi. Fikcja ta w dzisiejszym stanie prawnym jest równie zbędna, jak ta, która uważała gmachy poselstw za terytorjum obcych państw. Fikcja byłaby prędzej potrzebna w prawie cy wilnem, bo np. gdy chodzi o jurysdykcję sądów cywilnych polskich, art. 4 k. p. c. stanowi m. in., że z pośród osób, przebywających w innem państwie, zarówno obywatele polscy jak cudzoziemcy mogą być pozwani przed sąd polski o roszczenia majątkowe, jeżeli w Polsce znajduje się ich majątek lub przedmiot sporu, a także gdy chodzi o spadek otwarty w Polsce lub o zobowiązania, które na jej obszarze powstały lub mają być wykonane. Przy odrzuceniu fikcji o statku jako terytorjum państwa mogą powstać wątpliwości, czy spadek, który otworzył się na statku polskim na pełnem morzu, lub zobowiązanie, które tamże powstało, traktować należy narówni z wydarzeniami prawnemi. powstałemi na obszarze Polski. Jedynie dla metryk urodzenia i zgonu sprawa jest rozstrzygnięta pozytywnym przepisem obowiązującej (ustawodawstwo b. zaboru pruskiego) ustawy Rzeszy z dn. 6. Tł. 1875 r. o urzędowem stwierdzaniu stanu cywilnego i o zawieraniu małżeństw. Stosownie do §§ 61—64 cytowanej ustawy urzędowe stwierdzenie stanu cywilnego osób, znajdujących się na morzu, należy do obowiązków kapitana statku, który sporządza odpowiedni zapis w dzienniku okrętowym. Odpis aktu kieruje się następnie do właściwego urzędu stanu cywilnego w Polsce.
Na tle wyżej przedstawionych zasad i ich konsekwencyj zachodzą jednak nieraz spory między państwami, np. w przypadku zawinionego zderzenia (abordage). Z tych ostatnich kwestyj światowego rozgłosu nabrała niedawno sprawa statku „Lotus"; spór w tej sprawie między Francją a Turcją skierowany był do rozpatrzenia przed stały Trybunał Sprawiedliwości Międzynarodowej w Hadze. W wyroku Nr. 10 wydanym dn. 10. IX. 1927 r. Trybunał Haski uznał jako możliwą konsekwencję wolności mórz i to również, że państwo przynależności statku, któremu uczyniona była szkoda przez zderzenie, spowodowane przez statek drugiego państwa, będzie mogło uzasadnić swą kompetencję w stosunku do winnych zderzenia (obywateli obcych). Tezy prawne wyroku są następujące: 1) W myśl zasady wolności mórz, to znaczy braku wszelkiej suwerenności tery-torjalnej na pełnem morzu, żadne państwo nie jest władne wykonywać tam jakichkolwiek aktów jurysdykcji nad statkami zagranicznemu Tak więc gdyby okręt wojenny, znajdujący się w miejscu, gdzie się wydarzyło zderzenie między statkiem tej samej przynależności państwowej, a statkiem zagranicznym, wysłał na pokład tego ostatniego oficera dla poczynienia stwierdzeń lub przesłuchania świadków, to czyn taki byłby niewątpliwie sprzeczny z prawem międzyna-rodowem. 2) Wyjąwszy przypadki szczególne, określone przez prawo międzynarodowe, statki na pełnem morzu podlegają wyłącznie władzy państwa, którego banderę podnoszą. 3) W myśl zasady wolności morza sytuacja statku odpowiada sytuacji terytorjum państwowego: jednakże nic nie popiera tezy, według której prawa państwa bandery statku mogły być większe, aniżeli te, które wykonywa na swojem własnem terytorjum. Wynika z tego, że to, co się dzieje na pokładzie statku na pełnem morzu, powinno być oceniane tak, jakby się stało na terytorjum państwa, którego banderę statek podnosi. Jeżeli zatem czyn przestępny popełniony na statku na pełnem morzu wywiera swe skutki na statku innej przynależności państwowej lub na terytorjum obcem, należy zastosować te same zasady, jakgdyby chodziło o dwa terytorja państw różnych, stwierdzając, że niema zasady prawa międzynarodowego, zabraniającej państwu, do jakiego należał statek, na którym ujawniły się skutki czynu przestępnego, aby to państwo uważało czyn ten jako popełniony na swojem terytorjum i zastosowało postępowanie karne przeciwko przestępcy. 4) Skutki przestępstwa wynikły na statku tureckim, a zatem w miejscu przyrównanem do terytorjum tureckiego, na którem nie można kwestjonować stosowania prawa karnego tu-