❖:-£>-----
------
?
To co Włochy popsuli — w honor trójprzymierza Cesarz Wilhelm podróżnik sztukuje jak może Ten, bo siłom swym nadto raz poraź dowierza Pewien, że antagonizm narodowy zmoże —
Bo usidlić wdziękami ród Franków zamierza Mniemając w ducha swego bezdennej pokorze Źe bzdurstwem jest, co mówią hlozofy o tern,
Ze nie będzie przyjaźni — między psem a kotem.
Rozsyła telegramy — aż gdzieś w głąb Afryki Wielbiąc w nich prezydenta Transvaalu Krugera Komponuje do oper i pieśni muzyki,
Pisze dzieła uczone i farby rozciera,
Jednem słowem najtwardsze węzły polityki Jak niegdyś Macedonów wielki król rozdziera A chociaż się tam czasem i nogą powinie Przecież tern się pociesza — że szeroko słynie.
Bismark wwiejskiem zaciszu z swym wiernym Tyrasem Wciąż obchodzi tryumfy i zbiera honory,
Niekiedy narodowi zanuci co basem
Gdy mu dyplom niemieckie przynoszą doktory,
Westchnie też, dawne chwile przypomniawszy czasem A powrócić do władzy każdej chwili skory I razem z swym Tyrasem powonienie sili Wietrząc polską intrygę w każdej danej chwili.
Li-Hung-Czang z swojej drogi naum37ślnie zbacza By, ujrzeć tak wielkiego Niemiec mandaryna — Bismarka, radość taka formalnie przytłacza — Zachwyciła Chińczyka jego dzielna mina,
Więc chińskiej etykiety prawidła przekracza I w głos swego kolegę chwalić rozpoczyna A Bismark też w cześć jego dytyramby plecie — I złączyli swe głosy w pochwalnym duecie.
N:' uniec bliscy sąsiedzi, lud sprytny, wesoły Żadnej większej »Panamy« nie mień w tym roku, Grabili jak i przedtem księży i kośęioły Socyalista lub oszust tam na każdym kroku Obmierzły w tych warunkach prezydyum mozoły Casimir Perierowi — nie łaknąc uroku —
Wnet pałac elizejski opuszcza wraz z żoną W jego miejsce Feliksa Faure’a posadzono.