page0183

ROZDZIAŁ IX.

Myśl a Materya.

floTEpu) ouv yj    śo'.y.sv; AfjXct 81, t» Stor.part r,

O Tl Yj ;IEV (J/O^Y]    ^ aałfJLa TUł &VY]T<b.

Plato Phaed. 28.

Połowę tylko dotąd odbyliśmy drogi; przechodziliśmy, wprawdzie pobieżnie, najważniejsze zarzuty materyalistów; widzieliśmy, jak nauka sama, nauka niezaślepiona naprzód powziętą opinią, wypisywała na każdym z owych dowodów swe zabójcze: Mene Tekel Fares: zważonyś na wadze, znaleziony mniej mającym i precz wyrzuconym.

Od grubych dowodów, że fosfor w mózgu wyrabia myśli, szliśmy kolejno aż do tak wyrafinowanego, z jakim psycho-fizyka pospiesza na pomoc cierpiącemu na suchoty materya-lizmowi. Wszędzie widzieliśmy jedno: niemożność absolutną zlania materyi z duchem, niemożność tłómaczenia objawów jednego zapomocą praw, którym ulega druga. Materyalizm ukazał się naszym oczom jak owe bogi egipskie, o których powiada Klemens Aleksandryjski, że zewnątrz pokryte i osłonione były złotą tkaniną, ale gdyś poprosił kapłana, by ci je

12*

http://rcin.org.pl