TABLICZKI UMARŁYCH. 293
będzie z półbogami. Topografię świata podziemnego, czasem mniej, czasem więcej dokładnie oznaczoną, pomijam, bo ani Platon jej nie dotyka w tym micie, dopiero później wyłożył ją z widocznem upodobaniem w Fedonie i Rzeczypospolitej. Inne zaś szczegóły tak są do siebie podobne, że widocznie zostały wyjęte z tego samego źródła. Dusze n. p. mówią na tabliczkach owych, że od bogów pochodzą a teraz wydobywszy się z bolesnego koła narodzeń, chronią się na łono bogini i błagają, aby raczyła je odesłać do siedzib świętych, ponieważ uczyniły już zadość za wszelką nieprawość. Ona do każdego z nieboszczyków odzywa się w te słowa: bądź pozdrowiony, skoro dostąpiłeś, czego nigdy przedtem nie zaznałeś ; z człowieka zostałeś bogiem i t. d.1). To są krótkie ułamki, nie zawsze zrozumiałe, dawane do rąk umarłym, nieraz uszkodzone wszystko niszczącym czasem, ale gdy porównamy je z tern, co nas doszło z bogatej literatury orfeuszowej i z resztkami pięknej muzy Empedoklesa, nie możemy oprzeć się wnioskowi, że istniała wielka epopeja mistyczna o »zejściu do piekieł* (>cxTa(3acrię zi; "AtSou) czyli wędrówkach duszy ludzkiej2) i dała Platonowi pochop do ułożenia mitu. Znika przez to potrzeba szukania w Fedrosie śladów głębokich nauki pitagorejskiej i naznaczania mu późnej daty3). Pominąwszy bowiem fakt niewątpliwy, że każdy z towarzyszy Sokratesa mógł podówczas od żyjących z nim na dobrej stopie Pitagorej-czyków dowiedzieć się głównych punktów ich nauki, nie znajdujemy w Fedrosie nic tak wyłącznie pitagorejskiego, coby nie dało się odszukać w poezyi orfeuszowej, w Empedoklesie i Pindarze. Piewca zwycięzców olimpijskich juz koło r. 476 jeździł do Sycylii i dobrze znal misterya orfeuszowo-pitagorejskie Ł), do których nale-
i zapomnienia* (de occult. viv. c. 7. p. ii3o c) a Platon mówi o »dolinie« 1 rzece zapomnienia*. (Resp. X. p. 62; a—c); Pitagoras sławiony jest dla tego, że pamięta! dawne swoje istnienia (D i o g. L a e r t, VII. § 4), a członkowie misteryów proszę Mnemozynę o zachowanie im pamięci po śmierci. Zob. wywody obszerne u Dietericha Nekyia etc. p. 90 sq. Porów, także Rohde, Psyche etc. p. 677 sq. Pokrewieństwo bliskie tej »paxnięci« (p.vrj[i.ri) dobroczynnej z teoryę »przypomi-nania sobie* (avap.V7jatę) u Platona uderza na pierwsze spojrzenie.
9 Zob. Rohde, Psyche etc. p. 510 sq; Di et er ich, Nekyia p. 85 sq.
2) Zob. Dieterich, Nekyia etc. p. 108.
■a) Karol Hermann, Gesch. u. Syst. der piat. Philo. p. 374. 38i. Podobnież Stallbaum i Steinhart i t. p.
4) Używam wyrazu powszechnie przyjętego, choć pozostanie zawsze wętpliwem, czy Pitagorejczycy przerobili misterya orfeuszowe, czy też do nich zastósowali swoje spekulacye teologiczne.