W r. 1389 podniósł otwarcie rokosz Witold, ale gdy zamach na ubieżenie Wilna nie udał się i wsparcia spodziewanego nie otrzymał, kraj opuścił, uchodząc do Ziemowita księcia Mazowieckiego. Kiedy wybuchła wojna z Krzyżakami Skirgiełło miał pole do odznaczenia się świetną walecznością zarówno w otwartym boju jak w śmiałych podjazdach, któremi gnębił wojska zakonu. Kiedy jednakże po ciężkich walkach z krzyżakami, u których szukał schronienia Witold, postanowił ten bohatyr pogodzie się z królem Jagiełło i zyskał jego przebaczenie, przybył w r. 1392 do Wilna. Tu król i Jadwiga która przeważnie na tę zgodę wpływała wraz z Skirgiełłą i książętami ^itewskimi pokrewnymi, przyjęli serdecznie Witolda. Jagiełło wtedy mianował go wielkim książęcietn Litewskim i Zmujdzkim a Skirgiełło otrzymał godność wielkiego książęcia Ruskiego, z warunkiem sojuszu z Litwą i uległości dla korony; dodano mu nadto Stare Troki i Krzemieniec. Witold osobiście instalow ał go w Kijowie na tę dostojność. Skirgiełło, tając złość, w czasie uczty podpiwszy sobie, począł znieważać słowy Witolda: a chociaż ten ustąpił nieprzytomnemu bratu, jednakże od tej pory zawziętość jawna między nimi wybuchła, która była powodem stare ciężkich i krwawych ze szkodą pańsma. Pomimo tego ulegał przewadze Witolda i rozkazom króla, łjlcząc swe wojska z zastępami wielkiego księcia Litewskiego przeciw Krzyżakom. Umarł do 11 Stycznia r. 1398 w Kijowie. Kroniki współczesne mówią, że został otruty przez Tomasza Izu-sów, mnicha i archimandrytę klasztoru Pieczarskiego, na śniadaniu które ten wyprawił Skirgielle. Wybierał się właśnie za Dniepr na łowy, ale nagle zasłabłszy dnia siódmego zakończył życie. Pomimo wad tego księcia, ludni duchowieństwa zyskał sobie przywiązanie. Serdeczna żałoba wszystkich przy zwłokach jego, stawia najlepszy dowód. Pomimo tego podania trucizny, zdaje się rzeczą pewniejszą, że nadużycie mocnych napojów skróciło mu życie. Mnichy odśpiewali nad ciałem Skirgiełły modły pogrzebne, zanieśli trumnę na głowach swoich i pogrzebali w pieczarach kijowskich, przy grobie Świętego Teodo-zyjusza. K. ML W.
SkirOIl, słynny w starożytności zbójca, czatujący na podróżnych między Koryntem i Megarą, który schwytanych obdzierał i zmuszał do mycia mu nóg poczem nieszczęśliwych kopnięciem swej nogi do morza ich wrzucał, gdzie żółw ciała ich pożerał. Bezprawi tych dopuszczał się aż do przybycia Te-zeusza, który uśmiercił go na ten sam sposób. Ztąd urwiska skał niedaleko Megary zwano Skalami Skirońskiemi, jakoby z kości Skirona powstałem i.
Skirstymoń, miasteczko w gubernii Kowieńskiej nad Niemnem, o \xjz mili wyżej Jurhorga.Niegdyś starostwo w powiecie Wielońskim. Voigt błędnie w swojej Historyi pruskiej, umieścił na przeciw Skirstymonia z lewego brzegu Niemna, posadę dawnego zamku, Bajerburg od Krzyżaków w r. 1337 zbudowanego. Zamek ten bowiem leżał o ćwierć tylko mili od Wielony a Skirstymoń jest o 3 mile od niej. Bardzo jest rzeczą podobną do prawrdy, że tu był ów zamek r. 1313 od Konrada Beffar wielkiego mistrza Krzyżaków, zbudowany i Christmemel nazwany, co się w języku litewskim u Zinujdzinów na Skirstymoń przemieniło. Sam wielki mistrz po zakończeniu budowy, od imienia Zbawiciela nazwanej, z wielką uroczystością kazał ją poświęcić i mszę w kaplicy tam wzniesionej odprawić. Brat zakonny Gandolf von Brundelau, mianowany był pierwszym Komturem w Chrystmemlu czyli dzisiejszym Skirstymo-niu. Nowy ten zamek wytrzymał siedmnastodiiiowe oblężenie przez wielkiego księcia Witenesa w r. 1314, który jednakże musiał z rftczem od niego od—-