635
cy, że to przybycie Słowian w dobę przedhistoryczną, równoczesną może rozwojowi Traków i Pelazgów odnieść trzeba. Inaczej pogląd a Lelewel na pierwsze początki Słowian, a sąd jego w tej mierze po piedziesięcioletnich badaniach różnorodnych w dziele: Narody na ziemiach Slawiańshich przed powstaniem Polski, (Poznań, 1853) wypovtiedziany, gdzie mnóstwo świadectw róźnoczesnych zgromadził, na pilną uwagę zasługuje. Xie zaprzecza Słowianom pierwobytności w Europie, ale odrzucając pokrewność ich tak ze Scytami jak niemniej z Sarmatami, których między przepadłe narody zalicza, rozwija najprzód ż właściwą sohie ścisłością treściwą dzieje obu tych szczepów od doby, gdy Grekom znajomemi być poczęły aż do zupełnego ich zniknie-nia z widowni dziejów. Rozpowiada następnie koleje, które ród teutoński przechodził w swoim rozwroju i włóczędze pojedyńczych odnóg daleko od głównego gniazda wyrzucanych, i po udekach tułactwa, podbojów, gwałtów i świetności nędznie usychających lub po wynarodowieniu z innemi szczepami się zlewających Wykazawszy gałęzie Teutonów róźnoimienne, co się w ziemie Słowian wgnieździły, mianowicie Gotów, Gepidów, Wandalów, Burgundów i innych, przechodzi ich a głównie dzieje Gotów, którzy od ujść Wisły na początku III wieku po Chrystusie nad morze Czarne się przesiedlili, i tam częścią w nieustannych walkach z Rzymem, cesarzów do płacenia sobie żołdu zmusili, częścią rozbiwszy Sarmatów okoliczne ludy pod władzę swą garnęli, aż przybycie Hunnów gwałtownej ich władzy cios stanowczy zadało, poczem następują dalsze ich włóczęgi i podboje, zwycięztwa i upadek. Z dziejami Gotów złączył w jedno dzieje Hunnów, którzy także goszcząc w Europie blisko wieku i po najwyższym stopniu świetności i potęgi przepadli. Wyprowadza dalej w obszernej rozprawie na widownią Hirrów, Scyrrów, Finnów, następnie Ilerulów, od których narody pruskie, litewskie, kurońskie i fińskie wywodzi. Dodąd nie widzimy jeszcze Słowian, ale zato Lelewel wiedzie nas między Traków, opiewa najdawniejsze podania Hellenów o ich styczności i wzajemnych stosunkach z Pelasgami, wykazuje pojedyncze narody i państwa, których dzieje, cywilizacyję, stosunki z Azyją i sąsiedztwem, zwięźle rozwija aż do czasów, gdy Herodot o Trakach i Tracyi dokładniejsze podał wiadomości, zowiąc ich najludniejszym po Indyjanach narodem, który dla niejedności tylko wielkiej nie odgrywał roli. Opisawszy równie dokładnie Peoniję, Illiryję, Dal -rnacyję, a w części Macedonije i Epir, rozwija dzieje tych krajów az do napadu Gallów, którzy największe zamięszanie w tych stronach sprawiwszy, niejeden naród z pierwotnych siedlisk wyruszyli. Opowiedziawszy wędrówki, starcia i przesiedlenia różnych szczepów ztąd wynikłe, przechodzi do głównego zadania swego i osnuwa dzieje Getów, później przez Rzymian Dakami zwanych, którzy byli odnogą wielką plemienia trackiego. Opowiada o ciągłych przesiedlaniach się szczepu trackiego na północ Dunaju i wykazuje już zaAlexandra Wielkiego istniejące państwo Getów, którego koleje z rozmaitych źródeł, jak i obszer-ność opisuje. Idąc krok za krokiem rozjaśnia powolne rozwijanie się greckiego plemienia, jego zwyczajów i obyczajów, cywilizacyi, rolnictwa, wyobrażeń, religijnych, zapasów ze Scytami, którzy znikczemniawszy przed rozwojem Getów ku wschodowi się usuwali; okazuje, że powtórny napad Gallów na Uli— ryję i Tracyję zasilił wprawdzie nowymi wychodźcami państwo Getów, ale sprowadził także jednę odnogę Gallów, Bastarnami zwaną, która wdarłszy się przez Dunaj, pokonała Orola króla Getów. Wskazuje następnie szerzenie się przewagi Rzymu, co gromiąc narody i ku północy posuwać się zaczęła, a wracając do Getów czyli Daków, przedstawia wzmaganie się ich władania