760
żerne szlakowane, ledwo nieobfitsze i nieważniejsze, jak które za bitym torem daje się w ojczystych pamiętnikach osiągać. Owszem, ile mi się w moich notach, przy ciemnocie mojej, uda czego domacac, poświęcę to na zapas jego przedsięwzięcia, zgoła moje własne jemuż odkażę.” (List hr. Ossolińskiego do księcia Adama Czartoryskiego, umieszczony w Dzienniku Warszawskim, 1825, tom U, str. 37). Owocem trudów bibliograficznych Sobolewskiego i wiadomości zebranych w biblijotekach Adama Chreptowicza w Szczorsach, Czartoryskich w Puławach, Ossolińskiego w Wiedniu (dzisiaj we Lwowie) i w wielu innych, były w rękopiśmie: 1) Historyja literatury polskiej Bentkowskiego, przełożona kartami białemi i według układu jej dopełniona, mnożona, prostowana, tak, iż wątpić nie można, iż Sobolewski zamierzał nowe znacznie pomnożone wydanie tego dzieła; 2) pięć tek sporych, zawierające wypisy i notaty z dzieł, które miał w ręku, porządkiem alfabetu autorów ułożone, który to zbiór Sobolewski przedsiębrał wydać w takimże składzie, pod tytułem: B i-blijoteka polska. Ta część trudu jego, zaleca się rzeczywiście najwięcej, in-teressera i wybadaniem wielu szczegółów dla dziejów w ogolności i dla hi-storyi osób w szczególności; 3) Dykcyji nart poetów polskich, podobnie jak Historyja literatury Bentkowskiego, znakomicie dopełniony; 4) Tak nazwane Miscellanea, zawierające rozmaite notatki także po największej części do bibliografii polskiej, jakoto: wypisy z N,5 osieckiego, z katalogów rozmaitych i. dzieł bibliograficznych zagranicznych, wiadomości o rzadkich książkach i t. d. Nabywając niemałym nakładem powyższe rękopisma Sobolewskiego, zasłużony krajowi nietylko wydawnictwem licznych ksiąg użytecznych, ale i znajomością potrzeb literatury, sam także autor Józef Zawadzki, powierzył rozejrzenie wspomnionych rękopismów Leonowi Rogalskiemu, któremu uporządkowanie, oraz wydanie onych oddać zamierzał. Z powodu wyjazdu Leona Rogalskiego z Wilna do Warszawy roku 1835, zamiar ten przyjść nie mógł do skutku. Następnie, po długich staraniach, Zawadzki powierzył tę ogromną i mozolną pracę uczonemu Adamowi Jocherowi (ob.), który używając głównie materyja-łów przygotowanych przez Sobolewskiego, wydał: Obraz biblijograficzno-historyczny literatury i nauk w Polsce, od wprowadzenia do niej druku po rok 1830 włącznie, z pism Janeckiego, Bentkowskiego, Ludwika Sobolewskiego, Ossolińskiego, Juszyńskiego, Jana Wino. i Jerz. Sam. Bandtków i t. d. wystawiony (Wilno, 1840—1857 roku, trzy ogromne tomy). L. H.
Sobory. Sobór albo z łacińskiego Konsylium, jestto prawnie zwołane zgromadzenie biskupów, dla naradzenia się i postanowienia o sprawach Kościoła. Jeżeli na nie głowa Kościoła czyli Papież zwołuje biskupów całego świata, jest wtedy Sobór powszechny czyli Ekumeniczny. Jeżeli metropolita zwołuje biskupów i duchowieństwo swojej prowincyi, będzie to sobór, a właściwiej synod prowincyjonalny. Jeżeli biskup zwołuje duchowieństwo swojej dyecezyi, jest wtedy synod dyecezalny. Sobór powszechny czyli ekumeniczny, żeby za taki był przyznany, następujące mieć powinien warunki, to jest: żeby był prawnie zwołany powagą Ojca świętego, który albo sam, albo przez legatów swoich na nim prezyduje; żeby wszyscy biskupi byli wezwani; żeby im swoboda w naradach i głosowaniu tamowana nie była; żeby wyroki soboru zatwierdzone były przez Stolicę Apostolską. Na soborze powszechnym zasiadać mogą, oprócz biskupów, wezwani generałowie zakonów, prałaci, uczeni teologowie; ale mają tylko głos doradczy. Wyroki soborów powszechnych, jako najwyższych trybunałów duchownych, obowiązujące są dla całego Kościoła. Pisarze gallikańskiej szkoły i w ogólności ci, którzy się nieściśle zasad katolickich