859
Korrektury Pruskiej, jak i według zwyczaju Koronnego, brali rodzice, dziadowie. Nazywał się taki spadek płaczliwym albo smutnym: haereditas albo suc-cesio luctuosa, lub tristis). Była wprawdzie zasada: spadek nic idzie w górę ale na dół (non ascendit sed descendit), ale nie rozumiano przez to, żeby brat stryjeczny lub cioteczny wyłączał ojca, rodowego dziada, matkę lub babkę. Po zmarłym bezpotomnie, bez rodzeństwa, bez rodziców i dalszych w górę przodków, brali spadek krewni odleglejsi. Pozostałość dzielono na majątek po mieczu i po kądzieli: pierwszy brali krewni z ojca, drugi zaś krewni z matki Bliższy krewny wyłączał dalszych i gily żył stryj lub ciotka, z ojca, bracia stryjeczni część dostali: to samo wuj lub ciotka z matki nie wyłączali braci wujecznych. Po stryju i ciotce majątku nie rozdzielano na ojczysty i macierzysty, ale brali na głowy swoich rodziców synowcowie i siostrzeńcy. Ztąd jednak synowiec brał dwa razy tyle, jak synowie z innego brata, który miał siostrę. Podług praw litewskich, sami synowie oddziedziczali majątek ojczysty: siostry brały tyle, ile jednej ojciec wypłacił: jeżeli za życia ojca, żadna za mąż nie poszła, bracia wtedy posag stanowili. Posag ten wszystkich sióstr powinien mieć wartość czwartej części ojczystego majątku. Córka, która wzięła posag od ojca, nie mogła skarżyć o powiększenie takowego. Kto umarł bezpotomnie, tego majątek ojczysty szedł na braci a gdy tych nie było, na siostry. Z majątku macierzystego siostry brały w równym dziale. Gdy zmarły nie zostawił ani potomstwa, ani rodzeństwa, brali po nim rodzice: jeżeli zaś i rodziców nie miał, tego majątek ojczysty i dorobkowy szedł na krewnych po ojca, a majątek macierzysty na krewnych po matce. Po upadku Rzeczypospolitej, a wprowadzeniu za czasów księztwa Warszawskiego Kodeksu Napoleona, tę najważniejszą wprowadzono zmianę, że dzieci po rodzicach tak synowie jak córki, równy dział biorą. Prawo o spadkach, obowiązujące obecnie, obejmuje księga III kodeksu Napoleona (oh. Prawo cywilne obowiązujące ic królestwie Po/skiem S. Zawadzkiego (Warszawa, r. 1860. T. I). K. Wl. W.
Spadek, tak się nazywa w ogólności różnica, o którą punkt jeden jakiejkolwiek powierzchni jest niżej położony od innego punktu: spadek mierzy się stosunkowo, przyjmując jakąkolwiek długość; tak więc mówi się, że spadek drogi bitej wynosi 1 stopę, jeżeli na 100 sążni długości droga zagłębia czyli zniża się o 1 stopę. Największa pochyłość drogi żelaznej wynosić może: w równinach 1:200: w miejscach pagórkowatych 1:100: w górach 1:40. Zmiany spadków łagodzą się i zaokrąglają lukiem o jak największy m promieniu. Największy spadek dozwolony postanowieniem rady administracyjnej z d 14 Października 1859 r. dla dróg żelaznych w królestwie Polskiem, jest 1:125. Dwa przeciwne spadki oddzielone być powinny liniją poziomą, najmniej 100 sażenów czyli 700 stóp długą Szczególniej wyraz spadek stosuje sic do wód i oznacza oddalenie się ich powierzchni od płaszczyzny poziomej. Spadek jest przyczyną ruchu wód- gdyż woda nie mająca spadku, p ozostaje w spoczynku i ma powierzchnię poziomą. Im spadek jest większy, rem woda porusza się prędzej i bieg jej jest porywający, przy spadku wynoszącym 1 stopę na €0 stóp długości. Z przyczyny biegu wężykowatego rzek po płaszczyznach, mających spadek sobie właściwy, prędkość wody czyli jej spadek względny zmniejsza się, a przeto za pomocą przecięć czyli przekopów pomiędzy zagięciami rzek, można spadek powiększyć, jak to miejsce miewa przy uspławnieniu rzek, a za pomocą grobli osiąga się toż samo dla młynów i innych zakładów, siłą wody poruszanych. Od spadku zależy użyteczność rzek, gdyż od niego zależy siła. służąca do poruszania młynów i machin, tu lzieź do posuwania statków. W rzekach