331
ARTYKUŁ II.
O wpływie klimatów na człowieka.
Morza, góry, różne pokłady i warstwy ciał kopalnych i skał, poprzedzielały, poszarpały kulę ziemską; stąd powstały rozmaite siedliska, nawet w zupełnie jednakich klimatach; a tak różne stopnie zimna powietrza, własności wody, zmiany w atmosferze zmusiły ród ludzki do zmiauy zwyczajów, przyczyniły się do łatwiejszego rozrodzenia się niektórych familij roślin i zwierząt, któreśmy sobie na pożywienie obrali. Już to wypadało człowiekowi chwycić się żeglugi, już zostać myśliwym i dzikim między górami, lub koczować po obszernych pustyniach, albo też trzeba było odmienić rodzaj uprawy, lub wreszcie puścić się za handlem w dalekie strony. A któż nie przyzna, jak z tylu rozmaitych zawodów życia, wyniknąć muszą najrozmaitsze obyczaje, najdziwniejsze skłonności, jak się zawiążą różne choroby, jak up. parchy u Moluczanów, pian u Murzynów, choroba stolcowa u Brezylijanów, trędowe guzy w wilgotnych, ciepłych okolicach, kołtun u ludu polskiego, farbo u Egipcyjan, trąd, morowa zaraza, cholera, żółta febra, ospa, choroba syiiliczna i tysiące innych chorób pochodzących pierwiastkowo ze szczególnćj natury temperamentów, wody, powietrza. w pewnych klimatach ?
Oddychamy powietrzem mniej więcej czystein lub obciążonem wyziewami; nasz przeziew raz mniejszy to znów większy, nasza krew nie zawsze kwasorodem powietrza nasycona, nasze naczynia ciała wciągające, wsysające, naczynia skórne i wyziewające mnićj więcej podrażnione, wstrząśnienia których doznajemy z przyczyny nagłych zmian temperatury, niestałości pór roku, odbijania się powietrza od wysokich gór, jego ciężkość i mglistość w dolinach, wszystko to wielki wywiera wpływ na naszę konstytucyją. I tak niedołężny kretyn z walezyjskich wąwozów wcale jest inny jak suchy Bask lub pireuejski bandyta; flegmatyczny Hollender różni się od żywego krotochwiluego Prowensala. Podobnież Arab Beduin, wyschły w swych skwarnych, piaskowych pustyniach, jak cierniste i słone trawy, dziwną okazuje sprzeczność obok tłustego nruzuł* mana w Kairze, nad bagoistemi brzegami Nilu, gdzie rosną melo-