Nikuta bczżcnny, był ewangelicko-augsburgskiego wyznania; dość czę-Bto do kościoła swego wyznania, a czasem do kościoła księży Missyona rży Śgo Krzyża chodził na nabożeństwo.1 : ® ogoinoin
Pogrzebowi jego na cmentarz ewangelicki assystowali liczni przyjaciele i ucznie, jako też obecny naówczas w Warszawie hrabia Alexander Chodkiewicz (później generał brygady wojska polskiego), który uwielbiając pamięć swojego nauczyciela, nabył od Antoniego S..... księgozbiór i wszystkie ręko-
pisma tegoż w języku łacińskim, niemieckim, francuzkim i polskim własnoręcznie pisane. oLiJajJiA uwotiz o jjUpyscu oj}o|, ieU
Marcin Nikuta był wzrostu słusznego, twarzy rumianej i przyjemnej; ezoło miał wysokie, oczy niebieskie, blondyn, otyły. Ubierał się zawsze bardzo czysto, porządnie, nawet elegancko. Na głowie fryzura upomado-wana i upudrowana z czterema lokami po bokach i harcap dość długi. Po śmierci Jerzego R:... kamerdynera 1808, nie fryzował śię, lecz tylko siwe 1 rzadkie włosy zaczesywał. Stroił się po niemiecku staroświeckim krojem z długim stanem frak, lub Surdut z wielkiemi jedwabnemi guzikami. W le-cie nosił frak z materyi jedwabnćj lub z kazimierku w jasnym kolorze, chustka nń szyi biała batystowa i żaboty czyli kryzy i niankietki u koszuli także batystowe, ipodnie z hiateryi jedwabnej ’ lub nańkinowó krótkie, źb sprzączkami srebrnemi, pończochy jedwabne białe, tt-zewiki na du-żb Srebrne sprzączki zapinane, kapelusz binły, a czasem czarny kastorowy z dużemi skrzydłami, i wysoka trzcina z gałką złotą, a druga z gałką z słoniowej kości, które naprzemian nosił. W jesieni i ^itnową porą ubierał się zńWsze jednakowo, tojest surdut długi bajowy ciemno-orzechowy, bpodnie sukienne ciemne lub szarnczkowe krótkie, buty ze sztylpami, a na mróz sukienne czarne lub szaraczkowe flanelą podszyte: czapkę całą sobolową bardzo piękną, oraz futro z pięknych białych niedźwiedzi bardzo kosztowne, i to był dar pani starościny Chodkiewicz.
Pamiętając nn przyjaźń ś. p. ojca mojego, okazywał szczególną troskliwość i staranie o mojej edukacyi i wychowaniu, i gdy już pierwsze początki nauk podług domowego wykładu posiadałem, kazał mi codzień przed południem na nauki do siebie przychodzić, a następni1 poradził matce mojej, że mając lat 12 oddany zostałem na penśyą ś. p. Mikołaja Rajzera, którego szkoła do najlepiej, uczących w Warszawie policzoną była, co niedziela jednak i święto na nauki przed południem, a nad wieczorem na przechadzkę do niego przychodziłem: wtenczas to wiele zdarzonych przypadków tak z liistoryi narodów jako też swoich opowiadał, co teraz przywiódłszy sobie na pamięć, wiernie opisuję..
O Marcinie Nikucie znajdzie czytelnik chlubne wzmianki w następujących dziełach: <°łi 1
1. Inberarische Nachrirhten von Preussen, herausgegebęn von Goldbeck. Berlin 1781. Tom I png. 182 ł 240.