92 PODRÓŻE
EP-
VJ^T '
ftfT i 0^ ■
i* jx ^\T fj> **i
J^Uk^y . evie^>V*VH* JjL
t .ui->Wi f-L« , hłs/*/’—_ -
Szukał Herbert wyjaśnienia tajemniczego tekstu i jego związku z zapisem nutowym. Słowa i nuty namalowane na obrazie Torrentiusa zawierają „zamierzony, świadomy, podwójny błąd". Jakie
*
•V**s "•uU <_
1^,^,, UitK. U-v^»fO
jest jego tajemne znaczenie? Czy obraz ten „domaga się istotnie zawiłych wyjaśnień, które wykraczają poza ramy jego samoistnego świata"?
(r~ uv- ■ p'S! 'U’ t
^ ,.u., yL,~ *+- ‘y'“"
^ •*->* ^ W
^'~P ^ (^«)
i , , L, 1^,,- W»J
£**~~Vy-> - ^n-S-ł ■ W
. -Uv- }y*4—‘rk*.
c, Wrf-st* U (~ *-*>•! ^-** '*•»*' u
„•v ^iU - WU ~r - *>*-*■ ramię krzyża to owe trzy naczynia i fajki, pionowe zaś, patrząc od góry: wędzidło, kielich napełniony do połowy i pełen światła płat papieru. Rekonstruując swe pierwsze wrażenie, Herbert napisał także: „Najbardziej fascynujące było tło. Czarne, głębokie jak przepaść, a zarazem płaskie jak lustro, dotykalne i gubiące się w perspektywach nieskończoności. Przeźroczysta pokrywa czeluści”. Wcześniej dowiedzieliśmy się, że obraz ten, przedstawiający przedmioty odbite w lekko wklęsłym zwierciadle, przez parę stuleci służył za pokrywę beczki z rodzynkami.
Trudno nie uwierzyć prawdzie tego olśnienia. Trzeba przyjąć, że było ono rzeczywiste, nagłe, nie-powodowane żadnym uprzedzeniem, snobizmem (Herbert nie znał przedtem nawet nazwiska Torrentiusa). Spotkanie z tym obrazem przypominało „wielki sen”, w którym dostępuje się iluminacji i potem nadaremnie chce się ją sobie objaśnić. Zaczął więc pisarz dowiadywać się o Torrentiusie, czytać, poznawać jego życie burzliwe i nieco zagadkowe. Torrentius po poddaniu go torturom został skazany na śmierć za rozpustę i za bezbożność. Było to w państwie holenderskim, znanym z tolerancji, czymś zupełnie wyjątkowym. Surowe potraktowanie malarza miało, jak się zdaje, źródło polityczne. Interweniował król Anglii, który następnie ściągnął do