0173

0173



Robią to jak przez sen, w podwójnie zwolnionym tempie, jakby powietrze było wodą i stawiało inny opór niż zwykle. Dzióbią ten żwir i dzióbią z bezmyślną, tępą nudą. Odpoczywają długie chwile, potem ociągli-wie plują w jedną garść, potem w drugą i jeszcze wolniej wracają do dżagana. Widocznie w Rosji nie tylko „kto nie pracuje, ten nie je”, ale i tak każdy pracuje, jak je.

Dzień jest ponury, zawleczony niskimi chmurami. Na lorach pochłod-niało. Dotąd był tylko pęd pociągu, teraz wziął się nie wiadomo skąd przenikliwy, nagły wiatr. Nasz samowarek zaczyna kurzyć drobnym, zjadliwym miałem, tak że już patrzeć trudno. Zbijamy się więc w jeden kąt jak owce, naciągamy koce na głowy i jedziemy na oślep, zmęczone, śpiące i głodne - ze trzy opętane godziny.

Wreszcie Czuma. Dwa drewniane baraki, mały, tętniący telefonem stacyjny budyneczek, stosy na drogę i w rowy zwalonych desek, tundra i my: 350 czterotygodniową podróżą do upadłego zmęczonych kobiet. Na małym jak ren koniku uwija się wokół nas jakiś człowiek w fufajce i czarnej siatce od komarów. Jest też kilku konwojentów w szynelach, którzy wyszli naprzeciw nas z Loch-Workuty.

I nagle, ku obezwładniającemu przerażeniu, dowiadujemy się, że nas popędzą dalej piechotą! Ludzie na świecie! Przecie to najodleglejszy łagier Workut-stroju! W dodatku nie dają żadnej podwody na rzeczy, choć niektóre z nas są chore naprawdę, a inne mają tobołki tak ciężkie, że je ledwie z miejsca mogąprzetaszczyć! Na zrozpaczone perswazje i błagania Cesi władze znajdująjedną tylko, złośliwie uśmiechniętą odpowiedź:

- A kto wam każe nieść? Jak za ciężko - można rzucić.

I pognali nas tak tundrą na przełaj, w ostrej, pętającej nogi gęstwie borówczanych krzaków, przez moczary, bagna, wertepy i wrzosowiska, gdzie miejscami tylko przetarte koleiny świadczyły, że nie my przedzieramy się tędy pierwsze.

Drogi tej nie zapomnę póki tchu. Dwa razy w życiu sądzone mijąbyło odbywać tam i z powrotem - dwa razy - sama nie wiem, kiedy była straszniejsza? Nie mam pojęcia, ile to dokładnie kilometrów. Nie więcej chyba nad piętnaście, ale jakość tych piętnastu starczy za pięćdziesiąt innych! Osłabłe z głodu, gnące się pod ciężarem worków, które z każdym krokiem stawały się cięższe, podarte do krwi na krzakach, upaprane po kolana w bagnach i strumieniach, wleczemy się tak, jak gromada potępieńców, ostatkiem sił i tchu.

12 - W domu... 177


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20091013025 Wilson: Tak. widziałem, jak inspektor sanitarny nadchodzi w zwolnionym tempie, spost
r Rozdział I.Na oceanie. Jak przez sen przypomina mi się dzisiaj mój odjazd z dworca głównego z Wars
skanuj0007 mają wielką wagę, to znaczy, przez użycie rozmaitych symboli (takich, jak: przedmioty mat
IMGC42 (2) 10. W tym samym zwolnionym tempie obserwujemy piłkę rzuconq przez miotacza. 1. Kamera pa
Jak przez skrzyzowanie Jak przejechać przez skrzyżowanie? Jak to działa? oa *09. w taM 8CX>*St>

więcej podobnych podstron