STRASZNE LATA
Nie rozumiano jej jednak. Jej drobne, pełne gracji ciało nie należało do Niksa, ani do Saszy, ale z mocy urodzenia należało do następcy tronu.
Po to urodziła ją matka, która rozsądnie wydawała za mąż córki i żeniła pomyślnie swych synów. Siostry Dagmary i jej bracia spokrewnili się już ze wszystkimi królewskimi domami, od Anglii po Grecję. Matkę Dagmary nazywano „teściową całej Europy".
Poprzez swe liczne potomstwo królowa duńska w szczególny sposób utworzyła zjednoczoną Europę.
Od chwili zaręczyn drobna Dagmara rządziła wedle woli olbrzymim Saszą. Po ślubie nie rozstawał się z nią. Gdy wyjeżdżała do Danii, siedział zgnębiony w jej pokojach, niczym wielki pies, który został bez pana. Sa-sza musiał być przy kimś, w kim był zakochany. Przedtem miał Niksa, a teraz Dagmarę. Taki był nowy następca tronu.
Dagmara (po przejściu na prawosławie Maria Fiodorowna, albo też Minny, jak ją nazywano w rodzinie Romanowów) była wówczas bardzo szczęśliwa w swej nowej ojczyźnie.
Gdyby wiedziała wówczas, co ją czeka w Rosji... Przeżyje śmierć męża Aleksandra III, śmierć czterech synów. Najpierw - najstarszego syna Aleksandra, który zmarł w dzieciństwie, potem Jerzego, zmarłego na gruźlicę, w 1917 roku przeżyje rewolucję i abdykację synów Mikołaja i Michała oraz śmierć ich obu - Michała rozstrzelanego w Permie i ostatniego cara Mikołaja II rozstrzelanego w Jekaterynburgu. Wraz z nim zginie jej wnuk cesarzewicz i cztery wnuczki. Przeżyje też śmierć ukochanego brata - króla Grecji, Jerzego, zastrzelonego w Salonikach.
Ujrzy upadek wielkiego cesarstwa i trzystuletniej dynastii Romanowów, a resztę życia spędzi na obczyźnie.
Wtedy jednak, w czasie zaręczyn, tak szczerze się radowała, a jej widok cieszył wszystkich. „Szczęśliwy tydzień Dagmary" - powiedział o tych dniach poeta Tiutczew.
Cesarzowa Maria Aleksandrowna odnosiła się do niej powściągliwie. Wszyscy to zauważyli.
Odpowiadała chłodno na jej skwapliwą uprzejmość, jakby wciąż podkreślając,
że pamięta o zdradzie wobec swego ulubieńca. (Hrabia Siergiej Szeremietiew)
197