0024

0024



przednie noce spędziła w tłoku, w wagonie. Jeździła na prowincję po żywność dla dzieci. W torbie, z którą wróciła, znajdują istotnie trochę fasoli i dwie główki kapusty.

Trwa to i trwa bez końca. Nikt nie wie, czemu tak długo trwa. Nerwy napięte do ostateczności. Na coś czekają. Na auto czy na innego, wyższego śledowatela? Ten pierwszy, w cywilnym płaszczu zarzuconym tylko na mundur, siedzi w naszym pokoju i nie spuszcza z Kasi oka. A wtedy dzieje się coś, czego do dziś nie mogę zrozumieć... Kasia kładzie się po prostu na swojej kanapie i usypia! Głęboko, spokojnie, naprawdę...

Siedzę półprzytomna na brzeżku własnego tapczanu, patrzę i oczom nie wierzę... Widzę na kwadratowej twarzy tamtego też wyraz zdumienia, niedowierzania, zaskoczenia. To chyba pierwszy i jedyny wypadek, by mu aresztowany zasnął tak pod rękami. Cóż za nerwy, cóż za wolę ma ta kobieta!

Godziny płyną. Kasia śpi. Niech śpi. Bóg jeden wie, co ją czeka. Bóg jeden wie, kiedy będzie mogła znowu spać i ile sił i przytomności będzie jej trzeba podczas śledztwa! I chyba dlatego Bóg, który wszystko wie, pozwala jej spać tak spokojnie, głęboko, sycąco.

I nie zbudziła się ani na dudnienie auta, ani na chlast bramy, ani na wejście rosłego, ciężkiego jak byk cywila w czapce i wysokich butach. Dopiero kiedy oślepiający strumień światła elektrycznej latarki zalał jej z bliska twarz, otworzyła zmęczone oczy.

Nie pozwolili jej pożegnać się ani z siostrą, ani z dziećmi, ani z nami. Nie pozwolili jej wziąć nic - nawet koca. Poganiając brutalnie, wyprowadzili pod bagnetami o godzinie piątej nad ranem...

Dudnienie ciężarowego auta słyszało się długo w ulicy...

Jesteśmy uwięzieni w domu na przeciąg 48 godzin. Domowi i wszyscy goście, których tu zastano. Nikomu nie wolno wyjść. Każdego, kto o niczym nie wiedząc, zadzwoni do nas, puszczają wprawdzie podstępnie, jak do łapki na myszy, ale już nie wypuszczą przed jutrem. Złapano w ten sposób jedenaście osób. Przesłuchiwano wszystkie.

Kilka innych, najbardziej może kompromitujących, odegnały dzieci przez okno, na migi...

Dom zatem pełen szyneli i błękitnych czapek. Pilnują nas na dwie zmiany. Jedni czuwają, drudzy śpią. Gdzie popadnie. Na fotelach, kanapach, schodach. Po kilku koło siebie, bądź jak... Ciężkie, sztywne posta-

26


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
_TPD Ursynów Półzimowisko TPD i OSM w OstrołęceFerie zimowe na Ursynowie Ferie zimowe - dla dzieci i
IMGB70 (2) ■ priynouąca na ogól n#ę*ty^» skutki dla dzieci -iclibltnit csynnik* wyobrainl:  &nb
jasnowidze Międzynarodowy konkurs na projekt ilustrowanej książki dla dzieci.
-Płaszczyzna jest podzielona liniami oraz na obszar PO- zewnętrzny dla pozostałych -Linie nie mogą s
21192 Nikom3 Materiał Na 4 duże kwiaty: 6 dużych kubków po jogurcie dla dzieci, w różnych kolorach,
NA PROWADZENE ŚWIETLICY SOCJOTERAPEUTYCZNEJ DLA DZIECI Z NASZEJ PARAFIIKPS 0000343502
w3 (19) aI Obecna droga wprowadzenia na rynek żywności dla dzieci do lat 3 ber □    H
w3 (20) IObecna droga wprowadzenia na rynek żywności dla dziecido lat 3 I □ Harmonizacja polskich pr
Oratorium św. Jana Bosko we Wrocławiu zaprasza na Salezjańskie kolonie letnie dla dzieci i młodzieży
Zapisy do grupy Tigers! Zapraszamy na zajęcia ogólnorozwojowe i samoobrony dla dzieci w wieku 4-5 la
miłośnik przyrody Legitymacje miłośnika przyrody Na grubym papierze zrób dla dzieci kopie legitymacj

Członkowie koła byli współorganizatorami Koncertu Charytatywnego na rzecz Pomorskiego Hospicjum dla
na organizację wypoczynku letniego dla dzieci z rodzin wielodzietnych
NAUKA GRY NA PIANINIE Zajęcia indywidualne dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Program jest dostosowa

więcej podobnych podstron