W sali jadalnej podczas posiłków mieściliśmy się wszyscy, a wychowanków w szkole było przeszło 700. W jednym końcu przez całą jej szerokość był balkon, na którym dwukrotnie podczas obiadów w tygodniu przygrywała orkiestra. Podczas balów lub innych imprez miejsca na balkonie zajmowały rodziny wychowawców. Bardzo wysokie okna były w sali tylko po jednej stronie i tylko częściowo po drugiej, gdyż do tej drugiej strony przylegały kuchnie oraz skrzydła zabudowań. Mniej więcej pośrodku, przy ścianie z oknami, wznosił się duży posąg z brązu cara Piotra. Na końcu sali, naprzeciwko balkonu, stał piękny model brygu (żaglowiec dwumasztowy), którego maszty sięgały prawie do sufitu i który był wierną kopią jednego z okrętów swojej epoki. Poza godzinami posiłków wszystkie stoły usuwano pod ściany i na pozostałej wolnej przestrzeni odbywaliśmy ćwiczenia wojskowe oraz ćwiczenia gimnastyczne.
Apartamenty, w których mieliśmy spędzić cały rok nadchodzący, składały się z dużej sali do odrabiania lekcji, gdzie stał szereg stołów podobnych do tych, jakie są w klasach. Do tej sali przylegała sypialnia z szeregiem łóżek bardzo porządnie zasłanych. Przy każdym łóżku był taboret do układania ubrania. Na ścianie wisiała tablica z numerem i nazwiskiem kadeta. W pobliżu sypialni była umywalnia, a za nią duże pomieszczenie z szafami, gdzie przechowywały się nasze mundury, szynele i buty. Przed wejściem do sali głównej był niewielki pokój, w którym urzędował stale jeden z oficerów przydzielonych do naszej klasy.
Organizacja w Korpusie była następująca. Na czele każdej kompanii, co odpowiadało klasie w szkole zwykłej, stał dowódca, zwykle oficer starszy rangą — pułkownik lub kapitan. Do pomocy dowódcy byli przydzieleni oficerowie młodsi, wychowawcy. Każdy z nich stał na czele jednej z klas równoległych, których na naszym kursie było cztery. Tak dowódcy kompanii, jak i szczególnie oficerowie wychowawcy byli wybierani spośród najlepszych i najzdolniejszych oficerów marynarki, przeważnie takich, którzy mieli ambicję kształcić się dalej w jednej z akademii wyższych. Dowódcy kompanii, pułkownicy, prowadzili swoją klasę od początku do ukończenia Korpusu. Byli to oficerowie, którzy zrezygnowali ze służby czynnej na okrętach, przesiąkli długotrwałym pobytem na lądzie, a także pewną
35