własnymi ofiarami. Tu właśnie przydaje się i komplikacja planów, i wyszukana konstrukcja satyry We-. selci. To, że postacie dramatu nie są wielkimi aktorami narodowej sceny, lecz szeregowcami historii, i to, J że satyra sztuki ocala dla nich życzliwość widza, } sprawia, że ich klęskę, choć przez nich zawinioną, j przeżywa widz razem z nimi. Uznaje on w nich wtedy nie fałszywych proroków narodu, lecz właśnie naród. I są w Weselu sytuacje dramatyczne, w których inte-ligencko-chłopskie towarzystwo weselne wyraża j istotnie cały naród i wyobraża go na scenie. Tak się dzieje, kiedy Wyspiański każe przeżywać zgromadzonym podniosły i tragiczny zarazem moment oczekiwania na spełnienie się — złudnych, jak się okaże —• ^ nadziei.
GOSPODARZ
Słuchajcie, kochani, dzieci — ażeby to była prawda: że Wernyhora tam leci z Aniołem, Archaniołem na czele; że tej nocy, gdzie my przy muzyce
tam, kędyś stało się tak wiele: że Kraków ogniami płonie
ażeby to prawda była.
8. SĄD NAD WSPÓŁCZESNĄ SZTUKĄ./
f*~ Sąd nad «dzisiejszą Polską» obejmuje w Weselu również współczesną sztukę. Sposobna do tego okazja tkwiła — znowu — już w samej anegdocie dramatu. To samo towarzystwo poetów, dziennikarzy, malarzy, które posłużyło w Weselu jako medium inicjujące i ewokujące wielki dramat polityczny, dostarczyło wiele wdzięcznego materiału do polemiki o sztukę. Stanowi ona odrębny nurt w dramacie sprawy narodowej, ale zarazem te wycieczki na teren sztuki i lite-
v V
ratury uprawianej przez grupkę artystycznej inteligencji dostarczają argumentów dowodowych głównej sprawie Wesela. Wyspiański bowiem tropi u bohaterów swego dramatu i wydobywa na jaw — jedność postaw, tożsamość intelektualnego wyboru w sztuce i wobec sprawy narodowej. Tak zasadniczy zarzut Wesela przeciw współczesnym, że brak im odwagi, by spojrzeć rzeczywistości w twarz, że chronią się w świat pozorów \ że wciąż na nowo ów świat pozorów tworzą i że czyniąc tak, zaprzepaszczają swój los — zaświadczony jest w dużej mierze przykładami ukazującymi, jak bohaterowie dramatu pojmują sztukę i jaki z niej czynią użytek.
Literaturę narzucają oni rzeczywistości, poetyzują siebie samych i otoczenie. Żyją więc w ciągłej maskaradzie literackiej i postępując tak należą do licznego w literaturze różnych wieków i krajów rodu bohaterów, żyjących w świecie urojonym i narażonych na tragiczne qui prc quo w zetknięciu z zawsze dla nich złośliwą rzeczywistością. Klasycznym protoplastą tego rodu jest sławny kawaler z La Manchy, ale literacki rodzaj szaleństwa inteligentów Wesela spokrewnią ich z postaciami polskiej literatury romantycznej. Hrabia z Pana Tadeusza jest ich antenatem, jeszcze bardziej skoligaceni są z grupą bohaterów Fantazego} zwłaszcza z reprezentatywną pod tym względem parą — hrabią Dafnickim i hrabiną Idalią.
Rewizja postawy i umysłowości młodopolskiej jest
1 «Wspólna jest [dojrzałym postaciom dramatu] świadomość, że codzienne życie tych ludzi [...] to — wielki świat pozorów». K. Wyka «Wesele» wciąż aktualne, «Przegląd Kulturalny» 1956, nr 41.
299
DODATEK