- Gdybyście pełnili obowiązek anioła, jakie zwierzę wybralibyście? Dlaczego?
Była to wigilia Bożego Narodzenia. Ekspedientka myślała tylko o tym, by pójść wreszcie do domu. Myślała ciągle o uroczystości, która czekała na nią po skończeniu pracy. Słyszała już szepty podziwu, które spodziewała się usłyszeć, gdy ubrana w aksamitną sukienkę wejdzie wraz z swym chłopcem... Ale oto weszła ostatnia klientka. Brakowało jedynie 5 minut do zamknięcia magazynu.
- Chyba nie podejdzie do mojego stoiska - pomyślała. Chciała, udać, że nie słyszy, gdy klientka spytała cicho:
- Proszę pani, ile kosztują te pończochy?
- Na wywieszce jest chyba cena - 6000 lirów - odpowiedziała szorstko.
- Czy nie ma tańszych?
- Są za 3500 - powiedziała patrząc znacząco na zegarek.
- Proszę pokazać mi te najtańsze.
- Przykro mi, ale dziś zamykamy o 18.30, ponieważ, o ile pani wiadomo, jest wigilia Bożego Narodzenia.
Klientka nie odezwała się, ekspedientka spojrzała na nią. Była blada, wyglądała na zmęczoną, oczy miała podkrążone... Nie miała chyba 30 lat.
Ale moje dzieci nie mają żadnego prezentu - powiedziała kobieta wreszcie. - Do dzisiejszego wieczoru nie miałam pieniędzy.
- Przykro mi - stwierdziła ekspedientka i zaczęła odchodzić. Nie doszła jednak nawet do końca stoiska. Chociaż kobieta nie powiedziała ani słowa, ekspedientka zatrzymała się. Gdy obróciła się, ujrzała w oczach klientki najsmutniejszy wyraz, jaki kiedykolwiek widziała.
- Dobrze pokażę je pani, ale proszę się pospieszyć.