Dyplomacja
globalną opinią demokratyczną i wybuchową technologią czasów w.pńlezesnych. ,
< ;dy patrzymy wstecz, wszystkie międzynarodowe systemy wydają ,h, mice: nieuchronną symetrię. Kiedy już istnieją, trudno wyobrazić so-I iii ■, jak potoczyłyby się dzieje, gdyby dokonano kiedyś innych wybo-
i. i w i czy w ogóle takie wybory byłyby możliwe. Kiedy system powstaje, wicie możliwości otwiera się przed nim. Ale każdy kolejny wybór ograni! /.a obszar pozostałych opcji. Ponieważ stopień komplikacjiutrudnia . l.iMyi /.ność wyboru, pierwsze decyzje są szczególnie przełomowe.
' i lym, czy porządek międzynarodowy jest stosunkowo stabilny - jak it n. który był rezultatem Kongresu Wiedeńskiego, czy też wysoce wybu-i liowy - jak po Pokoju Westfalskim i Traktacie Wersalskim, decyduje
I. 1| >ien, w jakim uda się zainteresowanym narodom pogodzić to, co ich d.miom sprawiedliwe z tym, co daje im poczucie bezpieczeństwa.
I iwa najbardziej stabilne międzynarodowe systemy - ten po Konew, le Wiedeńskim i zdominowany przez Stany Zjednoczone po II Wojnic wistowej - miały przewagę wspólnego punktu widzenia. Politycy I • i * u ,|i y udział w Kongresie Wiedeńskim byli arystokratami, którzy iden-i v .-.nic postrzegali kwestie duchowe i zgadzali się co do rzeczy fun-. I u w i Halnych. Natomiast amerykańscy przywódcy, którzy ukształtowali i.u pi > wojnie, wyrośli z intelektualnej tradycji o nadzwyczajnej wręcz |iii|uiiśi'i i żywotności.
I'inządek, który powstaje obecnie, będzie budowany przez polity-I i iw w| irczentujących sobą dalece odmienne kultury. Stoją oni na czele I <i 1111 ikracji. o tak skomplikowanej strukturze, że często ich energię po-i hi.ima raczej administrowanie tą maszynerią, niż określanie celu. Osią-i■.11.i •./.czyly władzy za pomocą cech niekoniecznie przydatnych później
■ i. ,|i l/cniu, a co za tym idzie - jeszcze mniej nadają się do tworzenia I u u , .|i Iku międzynarodowego. Wreszcie jedynym dostępnym modelem ,v,iimiiii wiclopaństwowego jest system skonstruowany przez społe-
■ i u:,iwa zachodnie, a ten może być odrzucony przez wielu.
liii mii niej jednak, rozwój i upadek innych porządków świata, opartych
II, i w lek iści państw — od Pokoju Westfalskiego po nasze czasy - jest jedyny m i k świadczeniem, na którym można się oprzeć starając się zrozumieć •• i. w.uiia, przed jakimi stają współcześni mężowie stanu. Studia histo-i yi. i a • i ik • dają poręcznych instrukcji do natychmiastowego zastosowania; lii .a ii i.i uczy poprzez analogię, ukazując prawdopodobne konsekwencje I ii m iwnywalnych sytuacji. Ale każde pokolenie musi samo skonstatować,
. 11 uważa za okoliczności rzeczywiście porównywalne.
hilrleklualiści analizują sposoby funkcjonowania systemów między-
ii. in ulowych; mężowie stanu je budują. Istnieje zasadnicza różnica w sposobie widzenia badacza i męża stanu. Naukowiec może wybrać problem, któremu chce poświęcić uwagę, natomiast mężom stanu problemy są narzucane. Badacz może poświęcić tyle czasu, ile potrzeba,, żeby dojść do konkretnych konkluzji. Dla męża stanu czas jest przygniatającym wyzwaniem. Badacz nie ryzykuje - jeśli jego tezy nie sprawdzą się, może napisać kolejną pracę. Mężowi stanu wolno zgadywać tylko raz, a jego błędy są nieodwracalne. Naukowiec ma pod ręką wszystkie potrzebne fakty; oceniać się go będzie tylko wedle zdolności umysłu. Mąż stanu musi działać na podstawie szacunkowych ocen, których nie sposób uzasadnić wtedy, gdy się je formułuje. Oceniać go będzie historia na podstawie tego, jak mądrze poradził sobie z nieuchronną zmianą i przede wszystkim, jak usilnie pracował na rzecz zachowania pokoju. I dlatego analiza metod, jakimi mężowie stanu radzili sobie z. problemem porządku światowego - co się udało, a co nie i dlaczego - nie stanowi kresu rozumienia współczesnej dyplomacji, choć być może jest jego początkiem.