sutych samochodów, stojących przy drodze, z tym jednak, że bicie batem po kołach lub kłonica po bagażniku samochodu jest wzbronione. Furman musi przestrzegać znaki drogowe. Jeżeli dajmy na to -namalowana jest na tablicy trąbka w kole, znaczy, że istnieje zakaz używania znaków dźwiękowych.
Furman powinien więc zejść z wozu i poinformować
0 zakazie siłę pociągową. Jeżeli jest tabliczka z zakazem postoju, to rzecz jasna stawać nie wolno.
Od tego są parkingi,czyli popasy strzeżone, gdzie obsługa obowiązana jest w razie czego koniowi podrzucić wiązkę siana. Furmanka musi mieć numer rejestracyjny, a furmanki wyjeżdżające za granicę dodatkowo wymalowane litery PL.Chodzi o to,żeby
na takim, dajmy na to,Placu Pigalu nie myliły się polskie furmanki z francuskimi. Egzaminy zdali wszyscy kursanci z wyjątkiem Leona, syna sklepowego Banaszczyka. Leon obciął się na pytaniu:jaka jest różnica między rolwagą a--platformą. Można go było przepuścić, ale tu już wiecie - pochodzenie społeczne zadecydowało.' Po egzaminie wręczone zostały prawa jazdy i jak już mówiłem odbył się konio-kross...Na starcie stanęli najlepsi furmani, z licencją radiową. Jak ruszyli z kopyta to jubel taki się zrobił, że szoferzy blade ze strachu na trzy powiaty naszą gminę objeżdżali. Nawet milicjanci ze służby ruchu zjechali "granatową" Warszawą do lasu
1 na blankietach od mandatów zaczęli testamenty spisywać. Wyścig nabrał ostrości, kiedy główny peleton minął lotny finisz koło gospody w Braniejowicach. Niektórzy to nawet zakąski nie zabrali, tylko napełnili bidony i wio do przodu. Na górkach koło Kręcławka zainicjował ucieczkę Bronek Ospała.. Uzyskał nawet 6 godzin przewagi, ale nie miał mu kto dawać zmiany, wszystko z bidonu musiał sam wypić, tak,że śpiącego doszła grupa pościgowa.
Przed samą metą wyszedł na prowadzenie Bolusików Jasio, ale na ostatnich metrach przed metą miał
84