...ZAWSZE BRAŁA OD NICH PIENIĄDZE.
ZAWSZE PRZYPROWADZAŁA WIELU MĘZCZYZN DO DOMU.
MOJA
MATKA,
ONA...
MAMA BYŁA NIEZRÓWNOWAŻONA.
ZAWSZE MÓWIŁA Ml RZECZY, KTÓRYCH NIE ROZUMIAŁEM. UDAWAŁEM JEDYNIE, ZE JEJ SŁUCHAM.
NIE ROZUMIAŁEM TEGO, ALE W GŁĘBI DUSZY CZUŁEM, ZE TO JEST ZŁE.
NIENAWIDZIŁEM, GDY TO ROBIŁA.
MAMA NIGDY MNIE NIE UDERZYŁA.
JAKBY
ZAPRZECZAŁA
MOJEMU
ISTNIENIU...
WTEDY MYŚLAŁEM, ZE GDY LUDZIE DORASTAJĄ, ZACZYNAJĄ ROZUMIEĆ TO, CZEGO JA NIE ROZUMIAŁEM.
PEWNEGO DNIA MAMA ZABRAŁA MNIE DO WESOŁEGO MIASTECZKA, KTÓRE BYŁO BARDZO DALEKO.
BARDZO STARAŁEM SIĘ ZWRÓCIĆ NA SIEBIE JEJ UWAGĘ, ALE BEZ SKUTKU.