manentnie od chwili „buntu przeciw Mieszkowi 3T’ i torującej drogę nowemu układowi w postaci narastających przesłanek rozdrobnienia feudalnego. Wystąpienia możnych o podobnych motywach mają dowodnie miejsce dopiero znacznie później.
*
Hipoteza, wiążąca„bunt Miecława” z walką-obrządków chrześcijańskich w Polsce, jest Świeżej daty i ma bardzo ograniczoną liczbę zwolenników1 2. Jej przyjęcie wymaga łącznej weryfikacji aż dwóch twierdzeń; po pierwsze, że w ogóle egzystowała w Polsce wczesnośredniowiecznej jakaś niełacińska metropolia kościelna, i po drugie, że istnieją jakieś podstawy do powiązania z ową metropolią właśnie osoby Miecława oraz dzielnicy mazowieckiej.
Twierdzenie o istnieniu metropolii obrządku słowiańskiego, mającej obejmować wschodnie ziemie polskie, oparł Henryk Paszkiewicz na interpretacji szeregu zwrotów w źródłach XI i XII w., które mogą mieć także tłumaczenie odmienne m, na wschodnich motywach w sztuce niektórych ośrodków małopolskich w późniejszym średniowieczu, wreszcie na istnieniu w XV w. klasztoru benedyktynów słowiańskich w Krakowie. Argumentację tę punkt po punkcie obalił Tadeusz Lehr-Spławiński3 4 i wywodów jego powtarzać już na tym miejscu nie będę, ograniczając się do rozpatrzenia ewentualnych związków Miecława z hipotetyczną metropolią 17#.
Rolę Miecława jako obrońcy obrządku słowiańskiego wywiódł Paszkiewicz z czterech przesłanek: 1) Mazowsze należało do metropolii słowiańskiej, stąd mogło stanowić „centrum opozycji”, 2) Miecławowi Mazowszanie określeni zostali przez Galla jako „falsi christicolae”, który to zwrot ma oznaczać chrześcijan niełacińskich obrządków, 3) Wincenty mówi o poparciu Miecława przez Rusinów; termin ten przeczyłby rzeczywistości, gdyby odnosił się do Kijowa, natomiast mógł się odnosić do wyznawców obrządku słowiańskiego, oczywiście poddanych polskich, 4) główny wróg obrządku słowiańskiego w Polsce — państwo kijowskie — wystąpiło wrogo wobec Miecława.
Sprawę przynależności kościelnej Mazowsza omówiłem już przedtem. Przytoczony tu poglądy opiera się na zasadzie eliminacji; metropolia „słowiańską” musiała obejmować oczywiście obszary, które nie zostały wymienione jako przynależne do łacińskiej ł8°. Jednakże na Mazowszu nie pozostały żadne zabytki „słowiańskie”, choć są takie, z późniejszego średniowiecza, w Małopolsce z Krakowem. Rozmieszczenie zabytków „słowiańskich” jest więc niezgodne z hipotetycznymi granicami ,słowiańskiej” metropolii, co oczywiście bardziej jeszcze osłabia argumentację autora. Pozytywnych śladów, choćby dwuznacznych, „słowiańskiej” .przynależności kościelnej Mazowsza nie ma.
Również zwrot „falsi christicołae” próbowałem wyjaśnić wyżej. Uznanie go za epitet potępiający wyznawców obrządku słowiańskiego pozostaje w sprzeczności z innymi określeniami Galla, odnoszącymi się według Paszkiewicza do tego obrządku. Pochwała Bolesława I za „dwóch metropolitów” i moralne poparcie Bolesława II w stosunku do jego „łacińskiego” przeciwnika w żadnym razie nie dadzą się pogodzić z całkowitym potępieniem Miecława i ewentualnym obniżaniem wartoścrMieszka II za tę samą w gruncie rzeczy działalność. A cóż miałoby oznaczać postawienie „fałszywych chrześcijan”, tj. wyznawców obrządku słowiańskiego, jako równouprawnionych obok „łacinników” do opłakiwania wspólnego dobroczyńcy, Bolesława Chrobrego? 181
Przekaz Wincentego nie może odnosić się do Polaków „obrządku słowiańskiego”, gdyż kronikarz mówi tu wyraźnie o posiłkach zagranicznych, podczas gdy własne siły
Toteż omówione niżej argumenty pochodzą niemal wyłącznie od twórcy hipotezy, H. Paszkiewicza (zob. przyp. 43).
Najważniejszymi z nich są przekazy Galla o dwóch metropolitach (I, 11) oraz o „Łaclnnlkach 1 Słowianach’* (I, 16) za Chrobrego.
t. Lehr-Splawmski, Noioa faza dyskusji o zagadnieniu liturgii, słowiańskiej w dawnej Polsce, Nasza Przeszłość VII (1958), s. .235-rZ5$.
Zaznacz^ tylko, te celowości terytorialnego podziału państwa między dwa obrządki kościelne nie da się zrozumieć. Jeśli papież miałby wyrazić zgodę na zśłożenle jednej metropolii słowiańskiej, to dlaczego druga musiała być koniecznie łacińska?