W otoczeniu pociechy powinny wisieć kolorowe pozytywki, pluszowe zabawki na sznurkach. Gdy dziecko będzie starsze niech zastąpią je kolorowe plakaty i plansze dydaktyczne, np. z postacią dziecka i opisanymi częściami ciała, czy podstawowymi kolorami. Pamiętajmy jednak o zmienianiu ekspozycji, co kilka tygodni wieszajmy nowe plansze, stare chowajmy do szafy, by ponownie powiesić je po jakimś czasie. Eksponujmy pierwsze dziecięce prace. Będą one cieszyć domowników, a dla dziecka docenianie jego wysiłku stanowi zachętę do dalszej „twórczości”.
Dwulatkowi podczas wieczornego rozbierania, czy kąpieli systematycznie powtarzajmy: „na górze” - równocześnie głaszcząc czubek głowy, mówmy też „na dole” - łechtając podeszwy stóp, a mówiąc „z przodu” - dotykajmy nosa dziecka, „z tyłu” głaszczmy jego plecy lub tył głowy. W ten sposób oswajamy go z orientacją w przestrzeni.
Przygotowując to opracowanie miałyśmy na względzie pełny i harmonijny rozwój dziecka, a zatem - oprócz zabaw stymulujących rozwój mowy - proponujemy też, jakże ważne, ćwiczenia manualne i ruchowe. Sprawność manualną uruchamiamy, pozwalając: malować dzieciom dłońmi na dużych powierzchniach papieru, bazgrać kolorową kredą lub kredkami świecowymi.
Zgniatanie i darcie papieru poza usprawnianiem, rozładowuje nadmiar energii malucha. Bawmy się wspólnie plasteliną modeliną czy masą solną gdyż w ten sposób rozwija się sprawność paluszków dziecka. Włączajmy do zabawy klocki, puzzle, zaczynając od najprostszych, największych układanek i najmniejszej ilości elementów. Ćwiczymy wówczas umiejętności konstrukcyjne.
Zimą inicjujmy zabawy ryżem, kaszą lub grochem. Latem zastąpmy je piaskiem, a jesienią - kasztanami. Produkty te można sypać do pojemników różnej wielkości, przesypywać, rozsypywać, usypywać kopczyki.
Wszelkiego rodzaju zabawy ruchowe: pełzanie, chodzenie na czworakach, bieganie, podskoki, zabawy w wodzie, na piasku i na trawie, czy na śniegu również pomagają choć wydaje się to nieprawdopodobne, w rozwoju mowy dziecka.-