wnikali w matematyczne podstawy stosowanych metod i pominiemy wszelkie dowody i oparte na aksjomatycznym rachunku prawdopodobieństwa ogólne rozważania, dodające naukowego splendoru większości książek z tej dziedziny, lecz bardzo mało przydatne w' praktyce. Czyniąc tak rozczarujemy być może niektórych czytelników, poszukujących w każdej dziedzinie wiedzy ujęć obfitujących w skomplikowane wzory i niezrozumiałe terminy. Być może zestawione na końcu skryptu książki innych autorów, z reguły pisane w sposób bardziej zmatematyzowany, zaspokoją te tęsknoty. W samym skrypcie pokazywać będziemy jedynie, jakie metody są używane w biometrii. do czego służą i jak z nich należy korzystać. Ani mniej — ani więcej. Poznamy narzędzia od strony ich użytkowania, nie zaś od strony ich struktury. Wychodzimy bowiem z założenia, że wprawdzie można i niekiedy trzeba dokonywać analiz krystalograficznych metalu, z którego wykonano młotek, jednak praktykowi najczęściej potrzebna jest jedynie informacja, jak ten młotek uchwycić, w co nim uderzyć oraz — co najważniejsze i najczęściej pomijane — po co uderzyć. Właśnie takiej, na wskroś praktycznej wiedzy dostarcza ten skrypt. Ma on pomagać studentom Elektroniki, specjalizującym się w aparaturze biomedycznej, w poznaniu (i stosowaniu!) zasad biometrii. Specjaliści z tego zakresu są wciąż potrzebni i usilnie poszukiwani we wszystkich większych placówkach Służby Zdrowia, a absolwenci Elektroniki jako dobrze wykształceni matematycznie i dysponujący znaczną biegłością w zakresie używania metod i środków informatyki — mają pełne szanse uzupełnić swoje wykształcenie o te poszukiwane i cenione umiejętności. Znając zasady biometrii mogą oni poprawnie formułować zadania oceny budowanej (lub tylko eksploatowanej...) przez siebie nowoczesnej, elektronicznej aparatury diagnostycznej, terapeutycznej lub służącej potrzebom protetyki i rehabilitacji. Dzięki znajomości biometrii możliwe jest także wspomaganie konsultacją i pomocą obliczeniową badań prowadzonych przez lekarzy i naukowców zatrudnionych w placówkach służby zdrowia, co stale jest w cenie i wciąż występujące tu potrzeby pozostają w tyle za możliwościami ich zaspokojenia.
Jest jednak jeszcze jeden aspekt tej sprawy, godny poruszenia i rozważenia. Pełen rezerwy (oględnie mówiąc) stosunek większości lekarzy i biologów do matematyki jest wręcz przysłowiowy. Na tle tej generalnej niechęci absolutnym wyjątkiem jest bezwzględne zaufanie i powszechna akceptacja (niekiedy przesadna) statystyki. Pojawia się — z gruntu błędna — tendencja do „faszerowania” statystyką wszelkich artykułów i dysertacji biologicznych i medycznych, przy czym wcale częsta jest sytuacja, kiedy obliczenia statystyczne są „sztuką dla sztuki", a nie techniką wnioskowania. Będzie wielką satysfakcją dla autorów skryptu, jeśli jego czytelnicy potrafiąc zasugerować sensowne użycie opisywanych w nim metod statystycznych, znajdą w sobie dość zdrowego rozsądku, krytycyzmu i odwagi, żeby przeciwstawiać się „dekoracyjnemu” traktowaniu statystyki w medycynie.
Omówionym wyżej założeniom odpowiada struktura skryptu. W kolejnym, drugim rozdziale zawarte są podstawowe informacje na temat przygotowania danych pochodzących z doświadczenia biologicznego w taki sposób, by możliwe było zastosowanie do
9