Głoska |
Litera |
Przykłady: | |
W pisowni Parkoszowica |
W pisowni współczesnej | ||
n |
n |
riapissal bisnaye theszktiosczij |
napisał wyznaje teskności |
ń |
n |
ne any niski |
nie ani niski |
P |
P |
prane podług poloszysch pisch- |
prawie podług położysz pysz- |
no |
no | ||
V |
P |
pige ęyrpaal połr |
pije ci(e)rpiał Piotr |
r |
r |
prane krothke gruube rossa ro- |
prawie krótkie grube rosa ro- |
8UU7>1 |
zum | ||
f |
rz |
nirzchu przypissy patrzy rzec- |
wi(e)rzchu przypiszy patrzy |
sa |
rząsa | ||
s |
ss |
pissaę ssonitho bssóbe rossa do- |
pisać sowito w sobie rosa do- |
skoyale sboy saam |
skonale swój sam | ||
i |
ssz |
ssze sszedze sszaadl |
się siędzie siadł |
i |
sch |
poloszysch nepissch schaad ma- |
położysz nie pisz szad napi- |
pissesch przypissy |
szesz przypiszy | ||
t |
t th |
bartka masło to-, ktho thak the- |
Bartka miasto to; kto tak |
go thesz thobe |
tego też tobie | ||
V |
b |
bsdluszaa sbiklem slobko bitaal |
wzdłuża zwykłem słówko wy- |
lał | |||
V |
V |
ssonitho sbanonego nila |
sowito zbawionego wiła |
z |
z |
gezik zuzaąga zdrob |
język Zuzanna zdrów |
ź |
zz |
zzin\a zzolo |
zima zioło |
£ |
8Z |
tesz bsdluszaa poloszysch prze- |
też wzdłuża położysz prze- |
dluszil kaszde szak kthorez |
dłużył każde żak któreż |
W ocenie dzieła Parkoszowica należy zachować wielką ostrożność. Niewątpliwie szereg objawów sprzeczności i niezgodności w stosowaniu ustalonych zasad pochodzi od przepisywacza. Tak np. pissrąeni obok pysmenp, meego, ale riapissanego-, grube, ale grubeye; ęi obok czy, ale uczijnjjl; glos obok glos; tobe obok thobe; bądze obok bĄdze; sszedze obok sszendze; czyrpaal 'hausit’, ale czyrpal 'passus est\ W powyższej tabeli usunięto te niezgodności, stosując możliwie ściśle wskazówki* ortografa.
h Ale chyba i sam autor nie zawsze przestrzegał konsekwencji. Skoro bowiem
pisze: „Peccatum est enim fieri per plura quod eque bene fieri potest per pau-ciora” i dlatego odróżnia osobnymi literami część spółgłosek twardych od miękkich, nie należało wprowadzać podwójnych znaków dla długich samogłosek ani dla i & § itp. Bałamutne jest pisanie np. s raz jedną, raz dwoma literami. Albo znów głoska g pisze się to literą g, to g, chociaż to g ma wartość j, oznaczanego jeszcze przez y i y.
To znów rzucał Parkoszowic pomysły niepraktyczne: tak np. wprowadzenie nowych znaków dla niektórych spółgłosek twardych, np. b b ni g jest i mniej uzasadnione, bo już raczej miękkie należałoby jakoś odróżnić, i technicznie
nieudolne, bo zachowanie takich rozróżnień w potocznej kursywie było wręcz niemożliwe. Jeżeli naśladował Husa, to, niestety, zaniechał tego, co w pisowni jego najlepiej wiele trudności łagodziło, mianowicie znaków diakrytycznych, natomiast wprowadził nowe litery lub nowe dwu- i wieloznaki. Nie dziwimy się też, że „obiecado” Parkoszowica nie zdobyło powszechniejszego uznania, a na losach polskiej ortografii nie zaważyło.
Nie wolno nam jednak ganić Parkoszowica za naiwność pojmowania głosek i ich stosunku do liter ani za poddawanie się sugestii łacińskiego języka i łacińskiej ortografii. Z pewnością tak było, ale skądże miał ten uczony doktor dekretów posiadać znajomość rzeczy, do której językoznawstwo z trudem dotarło. Przeciwnie: niektóre spostrzeżenia Parkoszowica są bardzo subtelne i trafne; tak np. szczególnie cenna jest obserwacja i informacja, że samogłoski wówczas różniły się iloczasem. £-
A dziełko Parkoszowica ma zapewnioną trwałą pamięć w historii polszczyzny jako pierwszy znany nam objaw dbałości o kulturę językową z podkładem wyraźnie patriotycznym.
Jest też ono pierwszym zachowanym dokumentem dążności normalizującej w zakresie ortografii. Jest zapewne owocem różnych spostrzeżeń i doświadczeń, objawem postawy krytycznej i poszukiwania drogi wyjścia pisowni polskiej ze stanu prymitywu, chwiejności, niepewności. Jest świadectwem postępu i dorobku osiągniętych w okresie, który bezpośrednio poprzedził wielki przełom w dziejach polskiej ortografii, dokonywający się w związku z rozwojem u nas sztuki drukarskiej. Ale to jest już zagadnienie historii języka XVI w.
§ 23. ZASADY CHARAKTERYSTYKI JĘZYKA DOBY STAROPOLSKIEJ
Zgodnie z założeniem, które wyrażono już w § 9, przedmiotem opisu staną się te zjawiska, te twory w języku doby staropolskiej, które podlegają ewolucji, które tedy można obserwować w stanie dynamicznym w okresie owych czterystu lat. O tym zaś, co było i jest, nie zmieniając ani postaci, ani funkcji, a więc o zjawiskach i tworach statycznych, nie trzeba osobno mówić, co samo już starczy za informację stwierdzającą ową właśnie historyczną trwałość w niezmienności.
Charakterystyka nawiązuje do treści §§ 10—14 i stanowi jej dalszy ciąg. Do procesów rozwojowych, które w tamtej przedpiśmiennej epoce dobiegły kresu, już się nie powraca. TJznaje się ich rezultaty za przejęty przez język doby staropolskiej dorobek przeszłości, który podczas niej bądź to trwa bez zmiany, bądź też podlega dalszym przeobrażeniom. Charakterystyka zajmuje się tedy faktami i procesami, widocznymi w okresie od połowy XII do schyłku XV stulecia.
Charakterystyka nie rozpatruje szczegółów, natomiast ustala główne tendencje rozwojowe od tych szczegółów oderwane, na ich podstawie uogólnione; chce nakreślić główne szlaki ewolucyjne. Poprzestaje na nazwaniu procesów,
99