Hełlemans próbuje przyjrzeć się temu zjawisku nieco bliżej i zwraca przede wszystkim uwagę na ów problem.jako na zagadnienie podstawowe dla procesu wychowania,sięgające filozofii wychowania i odpowiedzi na pytanie o miejsce dziecka w procesie wychowania, czy też inaczej: w sytuacji wychowawczej, oraz pytanie: w odniesieniu do czego można uzasadnić fenomen odpowiedzialności wychowawcy; na co może się on powołać, chcąc usprawiedliwić własne poczucie odpowiedzialności?
Hellemans pisze tak: "Podstawową zasadą ustawodawstwa chroniącego dziecko i młodzież - zgodnie z Kartą Praw Dziecka - jest prawo do wszystkiego,czego potrzebuje,by móc jako człowiek dojrzewać i w efekcie stać się dorosłym człowiekiem.Temu prawu odpowiada obowiązek nałożony na społeczeństwo.W pierwszym rzędzie podejmują go i wypełniają rodzice.Jeśli oni permanentnie zawodzą,ich władza rodzicielska zostaje uchylona. Jako opiekun dziecka występuje wtedy przedstawiciel prawa.To on,w miejsce rodziców, zobowiązany jest do podejmowania takich decyzji, które zagwarantują dziecku prawo do psychofizycznego rozwoju i duchowego dojrzewania" (107).Można więc stwierdzić,że zarówno władzę rodzicielską, jak i władzę opiekuna prawnego fundują prawa dziecka,czy też,że jest ona na nich ufundowana.Innymi słowy: władza,jaką posiadają rodzice czy kurator sądowy, jest władzą wyrosłą na prawach dziecka i powstałą w odniesieniu do nich4.
Negatywne odczytanie tego pozytywnie sformułowanego (wyżej wspomnianego) prawa wskazuje na brak możliwości prawnej więzienia dzie-cka.Dziecko nie jest i nie może, tak jak dorosły, być karane za przestępstwo, ponieważ dziecko podlega ochronie prawnej. Wydaje śię to stwierdzeniem oczywistym, niemniej jednak pytamy dlaczego tak się dzieje? Otóż:'[młody człowiek nie podlega karaniu,ponieważ nie jest jeszcze w pełni odpowiedzialny (inaczej: zdolny do ponoszenia odpowiedzialności -przyp.aut.).Możność karania jest sprzęgnięta z odpowiedzialnością^Czyn młodego człowieka nie jest traktowany jako czyn wypływający z jego wolności. W konsekwencji nie może on odpowiadać przed sądem w sposób w pełni za siebie odpowiedzialny .Jego niemożność ponoszenia odpowiedzialności (Nicht-Verantwor1lichkeit)\es\ skorelowana z jego niezdolnością do działania (Handlungsunfahikeit)5. Jeśli nieletni popełni czyn, który w przypadku dorosłego jest uznany za przestępstwo, czyn ten zostaje zinterpretowany jako zagrożenie procesu dojrzewania (stawania się dorosłym /die Etwicklung zur Erwachsenheit/). Sędzia występuje w tym momencie jako obrońca praw dziecka - w jednych sytuacjach jako ten,który gwarantuje rodzicom społeczną pomoc w wychowaniu - w innych, jako ten kto pozbawia rodziców ich władzy rodzicielskiej oraz związanej z tym zdolności do ponoszenia za dziecko odpowiedzialności" (108).
W obu przypadkach niezdolność (HandlungsunfHhichkeit) nieletniego do działania sprzężona jest z odpowiedzialnością rodziców lub,jeśli ci stałe odmawiają jej ponoszenia, z odpowiedzialnością społeczeństwa r©{ rezen towaną przez sędziego. Ustawodawca uzasadnia odpowiedzialność rodzi ców z jednej strony prawami dziecka do zapewnienia mu wciunków gwarantujących jego prawo do dorastania, z drugiej aktualną jego Hondy cją, uwarunkowaną okresem rozwojowym w jakim się znajduje.
W tak interpretującym zagadnienie ustawodawstwie zakamuflowane są, wg Hełlemans,pojęcia przeniesione wprost z tradycyjnego modelu wychowania,mianowicie: moralna bezradność dziecka oraz zastępcza odpowiedzialność rodziców.
W jaki sposób zostały one więc ukonstytuowane,jaki jest ich rodowód? Z jakiej konstrukcji sytuacji wychowawczej wynikają?
Hełlemans odwołuje się do tradycyjnej definicji wychowania,która wg Langenfelda sformułowana została jako pomoc udzielana nie-dorosłym ze strony dorosłych, po to, by oni (nie-dorośli) mogli 'dorosnąć* i stać się zdolnymi do określania własnej odpowiedzialności. Według Langenfelda pomoc ta polega na oddziaływaniu autorytetem.Autorytet wychowawcy usprawiedliwiony jest celem wychowania: zdolnością do samookreślania własnej odpowiedzialności oraz aktualną kondycją dziecka ocenianą ze względu na ten cel, mianowicie kondycją polegającą na niedojrzałości oraz niezdolności do określania własnej odpowiedzialności (108).
Model wychowania,jaki prezentuje Langenfeld, można odnaleźć już w modelu kantowskim.w którym zadanie wychowawcy interpretowane jest w dwojaki sposób: pozytywny i negatywny.Negatywna interpretacja podaje, że wychowawca musi przeciwdziałać temu, by dziecko czyniło szkodę samemu sobie. Pozytywna każe wychowawcy wspierać naturalny rozwój dziecka. Pierwszą czynność charakteryzuje Kant jako przymus,którego następstwem jest pasywne posłuszeństwo. Drugą czynność rozumie jako wychowanie we właściwym tego słowa znaczeniu i nazywa przymusem obyczajowym.Ten "przymus” jest usprawiedliwiony celem wychowania,do którego realizacji on właśnie doprowadza: obyczajowej autonomii (die sittliche Autonomii),jako zdolności do samodzielnego podporządkowywania się wymaganiom rozumu. A tak jest sformułowany końcowy cel naturalnego procesu rozwojowego.
Na razie jednak dziecko nie jest w stanie mu sprostać. W przeciwieństwie do zwierzęcia,które instynktownie odnajduje właściwą drogę, człowiek musi sam zaplanować swój sposób postępowania.I jak długo nie jest on w stanie sam tego czynić,muszą robić to za niego inni. Rozważania te można rozszerzyć o słowa Maritaina,który mówi, że: "Wolność dziecka nie