ZYCIE PRYWATNE JANA PAWŁA II (6)
Byiy czasy, kiedy papieżowi oddawano ^
Dwór papieski
cześć niemal boską. Kardynał Josef przyćmiewał
przepychem wszystkie
Ratzinger w jednym ze swoich dzieł jnne dwory
teologicznych cytuje XVH-wieczny tekst, któiy na Węgrzech przedkładano przechodzącym na katolicyzm. „Wyznajemy, że Najświętszego Papieża wszyscy winni czcić czcią boską, większym przyklęknięciem od należnego samemu Chrystusowi”.
A w innym miejscu tego tekstu znajdowały się takie oto słowa: „Wyznajemy, że Rzymski Papież posiada władzę wprowadzania zmian w Piśmie Świętym, wedle swej woli może je poszerzać lub redukować”.
BÓG W NIM MYŚLI
Podobny ton pobrzmiewa jeszcze i w XIX wieku. Do I papieża Piusa IX (1846-1878) zwracano się, podob- I nie jak do Ducha Świętego, następującymi słowami: I „Piusowi IX, Pontifeksowi-Królowi. Ojcze ubogich, I Dawco darów, serc światłości, ześlij na nas z nieba promień Twego światła. ” Również o tym samym następcy św. Piotra mówiono: „Gdy papież myśli, Bóg jest tym, który w nim myśli”.
Były czasy, zwłaszcza w okresie renesansu, kiedy dwór papieski przyćmiewał blaskiem i przepychem większość europejskich dworów monarszych. Papieże byli hojnymi mecenasami artystów. Na przykład Juliusz II (1503-1513) wspierał szczodrze tak genialnych artystów, jak Michał Anioł, Rafael Santi czy Bramante.
Nie tak dawno, bo jeszcze za pontyfikatu Piusa XH (1939-1958), listy do papieża kończyły się tradycyjną formułą: „do rąk i stóp upadam”, a do kardy- I nałów: „całuję waszą przenajświętszą purpurę”.
Takiemu namaszczonemu stylowi hołdowała rów- I nież Kuria Rzymska, co stało się nawet przedmiotem I
KSIĘGA VII, STRONA
15