ter fizyczny, np. stałe łaknienie pokarmu i napoju1*, przy czym ta ostatnia dolegliwość była spotęgowana przysłowiowym smażeniem się potępionych w ogniu.
Sławny „ogień piekielny”, który do dziś przetrwał w ludowej religijności katolicyzmu, zajmuje poczesne miejsce w całokształcie kar piekielnych. Takie eksponowanie ognia nie zadziwi nas, skoro przypomnimy sobie znaczenie cywilizacyjne, gospodarcze i kultowe ognia „ziemskiego”. Z nowszych teorii genezy idei ognia piekielnego należy tu wspomnieć o koncepcji F. C. Granta, który upatruje ją w trzech momentach: w typie pochówku (kremacja), w prymitywnych praktykach sądowniczych dawnych czasów (manipulacja ogniem jako środkiem kary i wymuszania zeznań) oraz w psychologii winy (do dziś mówimy o „palącym" wstydzie, żalu, skrusze itp.*®»). Grant nie dodaje jednak jeszcze jednego ważkiego, również wywodzącego się ze świeckiej empirii, aspektu genezy idei ognia piekielnego, mianowicie obserwacji ognia chtonicznego (np. wulkanicznego) i uranicznego (np. piorunnego); zniszczenia przez nie spowodowane również bywały interpretowane jako kara sił nadziemskich. Nie mówimy już o tak ważnym momencie genetycznym idei „ognia karzącego”, jak powodowanie przez zwycięzców pożarów, za pomocą których niszczono osady pokonanych.
Koncepcja ognia piekielnego odbyła długą ewolucję, zanim dotarła do dzisiejszych wierzeń ludowego katolicyzmu, określających piekło jako pomieszczenie, w którym diabły smażą grzeszników w kotłach wy-
Tafcie męki cierpiał zarówno grecki Tantal, Juk I ewangeliczny bogacz, który prosił: „Ojcze Abrahamie, zmiłuj się nade mną I połllj Lazar za, aby umoczył w wodzie koniec palce swego I zwiltyl Język mój, bo strasznie cierpię w tym płomieniu” (Mateusz XVI, M).
m zob. hasło feuer w: Ole /telitflon In Ceschlc/ile nad Cepse-wart (RCO), TUbingen 1089, t. III, szp. SOI.
pełnionych płonącą smołą. Te popularne, wywodzące się z realistycznej sztuki średniowiecznej wyobrażenia nie całkowicie pokrywają się — podobnie zresztą jak całość wierzeń popularnego katolicyzmu — z treścią przekazów biblijnych oraz z oficjalną doktryną Kościoła. Przede wszystkim bowiem piekło jest także miejscem kary i dla diabłów; Jezus stwierdza wyraźnie, że potępionym powie: „Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, który zgotowany jest diabłu i aniołom jego” (Mateusz XXV, 41). Następnie — w tekstach nowotestamentalnych — występują wahania co do kształtów piekła; w jednych miejscach spotykamy się z wizją „pieca gorejącego” (Mateusz XIII, 42 — zapewne w ślad za znanym tekstem Daniela III, 19—24), w innych natomiast nie mówi się o pomieszczeniu sztucznym, lecz o naturalnym, o „jeziorze gorejącym siarką i ogniem” (np. Ob ja mienie Jana XX, 15; XXI, 8 — zapewne pod wpływem podania o Sodomie ł Gomorze). 1 wreszcie — ogień piekielny jest pojmowany w teologii katolickiej jako ogień nie materialny, lecz metafizyczny („tajemny” — jak pisze Tertulian w Apologetykuni). Piekło bowiem — podobnie jak niebo — jest nie tylko i nie tyle miejscem kary, ile pewnym stanem duszy ludzi umierających w grzechu ciężkim m. Ogień piekielny ma szczególne właściwości — pali wiecznie, lecz nie spala potępionych, „mądrze obmyślany pali i odnawia członki, niszczy je i znowu ożywia... jak ognie Etny, Wezuwiusza i wszystkich wulkanów palą się bez przestanku, tak ów ogień karzący nie podsyca się zniszczeniem ciała, ale utrzymuje się przez ciągłe, a dla całości nie
iu A więc nic „smolą"! — zob. np. OWcwłccit Juu XIV. M.
ni Tłum poi. Pozna A IMT, s. IM.
iu Zob. ks. M. Ziółkowski: fzetotoioytt. cyt. wyd., s. IM.
309