P7280033

P7280033



z wyjątkowości sposób odgrodzenia Kresów od otaczającego świata, podczas gdy inne, przeciwnie, otwierają je na wszystkie świata strony. Pierwsze pojmują wyjątkowość albo jako odmienność, albo natężenie pewnych cech: dodatnich (piękna, natury, spokoju, odwiecznego ładu, szczęścia, męstwa, wierności, przywiązania do miejsca czy umiłowania ziemi itp.) bądź ujemnych (dramatyzmu historii, zagrożenia, antagonizmów, okrucieństwa, martyrologii). Wbrew powtarzanym czasem przekonaniom nie ma tu przewagi ani martyrologia, ani rajska szczęśliwość. Na czoło wysuwają się raczej swoistość czasu, filozofia życia i koncepcja człowieka.

Czas

Czas „literatury kresowej” ma niewiele wspólnego z czasem cywilizacji europejskiej. Jest powolny, ale to nie znaczy nieruchomy, bardziej przypomina wodę stojącą w stawie niż rzekę, ale jest to ruch, ruch inny — bliższy naturze, biologiczny, zatem mało wyróżniający się na tle przyrody, podobny do wiecznego trwania. Ruch taki, cykliczny, nie powoduje zmiany, lecz paradoksalnie zwiększa trwałość i stabilność. Owszem, zdarzają się gwałtowne przyspieszenia pod wpływem zewnętrznych czynników, ale ingerencja taka pociąga za sobą prawie zawsze kataklizm czasu, a nie jego zmianę. W efekcie ludzie żyją tu w zupełnie innej epoce, wcześniejszej o parę stuleci: gdy wokół kwitnie w najlepsze na przykład wiek XIX, na Kresach trwa wciąż średniowiecze, nawet starożytność, a wiele reliktów pogańskich w myśleniu, obyczajach, obrzędach utrzymało się do naszego stulecia. Przeszłość, choćby bardzo odległa, jest stale obecna.

Z jakiego właściwie czasu — zapytajmy — pochodzi centralny obrzęd Dziadów? Jakim czasem żyją wsie i zaścianki na Żmudzi w Dewajtis i na Polesiu w Czaharach Rodziewiczówny. Gdzie umieścić w czasie zaścianki z okolic Bobrujska nad Berezyną z Nadberezyńców Floriana Czarnyszewicza, choć formalnie (czy też: historycznie) zbliża się już pora pierwszej wojny światowej? Józef Mackiewicz w Buncie rojstów opisuje swoją wyprawę do

k

wsi poleskiej, o której pisała prasa pod koniec lat trzydziestych, że została świeżo odkryta, bo nie było do niej dostępu, a wieśniacy nie wiedzieli, co się dzieje na bożym świecie, i nie płacili podatków. Wprawdzie informacja okazała się nieścisła, wojna światowa i późniejsze zarządzenia administracyjne dotknęły srodze tę wieś — niemniej jednak wieś, czy jej resztki, zdecydowanie nie z tej epoki. Stanisław Vincenz mógł na Huculszezyź-nie obserwować jeszcze na przełomie XIX i XX stulecia swoisty rezultat kultury pasterskiej, jakby żywcem przeniesiony z archaicznej Grecji. Opisowi tej kultury poświęcił wiele miejsca w swej tetralogii Na wysokiej połoninie wydobywając mnóstwo zdumiewających analogii. Nie bez powodu powtarza się w opisie zasada: „wczoraj, dziś i zawsze”, która oznacza panowanie „prawdy starowieku” oraz cześć dla starej prawdy i dawności.9 Obecność przeszłości wcale nie polega tylko na tym, że coś lub wszystko wygląda jak przed wiekami, lecz na tym, że powinno być jak przed wiekami. Rola przeszłości zasadza się na tym, iż funkcjonuje ona jako norma, wartość, kryterium. Taka przeszłość, która nie mija, lecz staje się tym, co jest zawsz e10, traci cechy przeszłości. To „dawność wciąż czuwająca”11, trwanie dające pewność, bo zostało sprawdzone przez pokolenia.

Wydaje się, że nie tylko na Wierchowinie huculskiej, lecz na całych Kresach ten czas — który był „czasem bez zdarzeń, bez postępu”12 (co wcale nie znaczy: jeden, jednorodny, niezróżni-cowany i nieruchomy, skoro każde osiedle, każdy zakątek, ród każdy i każda rodzina dysponowały własnym czasem), i nie tyle biegł czy płynął, ile falował, będąc czasem sąsiadującym o mie-

9    Por. S. Vincenz Na wysokiej połoninie. Pasmo III: Barwinkowy wianek. Epilog. Posłowie A. Vincenza, Warszawa 1983, s. 363, 487.

10    Por. S. Vincenz Na wysokiej połoninie. Pasmo II: Nowe czasy, księga II: Listy z nieba. Warszawa 1982, s. 260.

11    S. Vinccnz Na wysokiej połoninie. Pasmo II: Nowe czasy, księga I: Zwada. Warszawa 1981, s. 157.

12    S. Vincenz Na wysokiej połoninie. Pasmo III: Barwinkowy wianek. Epilog, op. cit. s. 508.

2* 19


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2.7. DANE EKSPERYMENTALNE 13 na uszkodzenie, od otaczającej komórkę tkanki, gdy komórka staje się w
page0054 44 mioty tak, jak są, podczas gdy inne przedstawiają tylko nasz sposób czucia. Rozróżnienie
Sposoby obserwacji pseudo-statycznych 1)    Sposób radialny polega na tym, że podczas
MRR0 cym dę od otaczającego Je środowiska kosmicznego i ze Uk Jak skała sacrum tftiiirjf w sposób a
chroniąc je od zagrożeń otaczającego świata. Sentencja Henryka Sienkiewicza „Z wszystkich prawd
skanuj0012 (60) Acta Clinica różnice w tempie i sposobie usprawniania zależą od wielu czynników, tj.
IMG08 1109.1. Przy pracach wykonywanych aa rusztowaniach na wysokości powyftej 2 m od otaczają
PIC 0204 ---^uxU W «« sposób promieniowania: eniowanie w sposób ciągły o mocach od pW do kN ps 1 moc
skanuj0073 Wiersz staje się tu zapisem wielu głosów, czerpiącym z otaczającego świata. Można odnieść
IMG86 (8) 144 Chrześcijańska asceza, uciekając początkowo od tego świata w samotność, opanowała świ

więcej podobnych podstron