Wreszcie należy jeszcze odnotować szereg figurek zwierzęcych znanych nam z Opola czy z Lednogóry pod Gnieznem. Są to wyobrażenia przypominające kozła, a także niedźwiedzia i tym podobne.
Wbrew pozorom zespół rzeźb, jaki zachował się do naszych czasów, mimo ich celowego zniszczenia jest stosunkowo znaczny. Głównym motywem jest tu postać męska o twarzy zaopatrzonej w wąsy i brodę. Ponadto spotykamy również wyobrażenia kobiece, wreszcie zwierzęce.
Tak jak i w innych kulturach, zapewne niektóre zwierzęta były przyporządkowane odpowiednim bogom.
Rozpowszechnienie wyobrażeń bóstw, a przecież zachowały się głównie kamienne — drewniane bowiem łatwo było zniszczyć lub też nawet ukryte uległy samozniszczeniu — świadczą o dość gęstym występowaniu większych czy mniejszych ośrodków kultowych. Wreszcie część z nich, szczególnie mniejszych, mogła stanowić wartość prywatną i być przechowywana po prostu w domu tak jak dzisiaj przechowuje się krucyfiksy czy obrazy o tematyce religijnej.
Ciekawym obyczajem znanym u ludów pierwotnych, a zapewne i u Słowian, była inicjacja, wprowadzenie dziecka po dojściu do określonego wieku do świata dorosłych. Zwykle było to połączone z kilkoma elementami. Pierwszy stanowił odpowiedni wiek i sprawność fizyczna. Ta ostatnia połączona była z osiągnięciem umiejętności potrzebnych do samodzielnego utrzymania się. Drugim była zwykle próba odporności fizycznej, a niekiedy i psychicznej na rozmaite dolegliwości. Wreszcie następowało wprowadzenie w tajemnice, jakimi dana grupa ludności, szczególnie w zakresie gospodarczym, dysponowała. Wreszcie jak zwykle kończyły się owe obchody ogólną zabawą.
20B
Przypuszczamy, że najbardziej prawdopodobnym u nas okresem zabiegów inicjacyjnych było święto Kupały. Miało i ma ono charakter przede wszystkim młodzieżowy.
W zapisanych i legendarnych dziejach Polski występuje mit o owym naszym przodku Siemowicie, który od lat siedmiu miał bjrć niewidomy, a wzrok odzyskał w tajemniczych okolicznościach w momencie postrzy-żyn. Postrzyżyny zresztą miały być u nas momentem, kiedy chłopca odbierało się matce i kiedy wchodził on w świat męski.
Byłby to więc okres jeszcze nie inicjacji, lecz raczej zapoczątkowania zdobywania tych umiejętności, jakie były przy niej wymagane. Sama inicjacja zapewne następowała nieco później. Element ślepoty można jednak wyraźnie odczytać jako brak znajomości owych tajemnic plemiennych, po których otrzymaniu człowiek stawał się pełnoprawnym członkiem grupy dorosłych Być może \v legendzie te dwie granice czasowe później się zatarły.
Ciekawe jest utrzymywanie Się pewnych elementów inicjacyjnych w kulturze ludowej w tak zwanym wyzwoleniu na parobka, a więc na osobę o większych prawach niż dziecko.
Według zapisu Oskara Kolberga wyglądało to w ten sposób, że ze wsi wybierano jakiegoś godnego mężczyznę, który stawał się przewodnikiem całych obchodów. Wygłaszał on odpowiednią naukę i udzielał pouczeń wyzwalanemu. Jest charakterystyczne, że ta główna część obrzędu odbywa się na dachu stodoły, a więc na warunki wiejskie miejscu najbardziej eksponowanym. Wejście tam graniczy z trudnościami, a nawet niebezpieczeństwem. Delikwent doznaje dużych przykrości, poddawany jest przy tym pewnym dokuczliwym doświadczeniom, takim, jak chłostanie ostem czy też przejście po ścieżce wyznaczonej wbitymi kosami, a wy
li — Sanktuaria... 209