Wreszcie ciekawym zwyczajem jest obrzędowość związana z wypędzeniem na paszę zwierząt domowych. Tutaj występuje kropienie żywych zwierząt, oblewanie je wodą, wreszcie w dzisiejszych czasach nawet święcenie.
Spotyka się jednak i symboliczne występowanie lego obyczaju. Zwykle służy do tego wól, którego ubiera się w rozmaite ozdoby i przepędza przez wieś. Czasami używa się konia, co zapewne jest już wyraźnie późniejszą zamianą.
Odczytanie tego obyczaju nie sprawia większych trudności. Było to radosne święto. Oznaczało ono, że zwierzęta od tej pory będą się żywiły same bez udziału człowieka, a od nich, lepiej odżywionych, otrzyma się więcej pożywienia. Będą bardziej przydatne w gospodarce człowieka.
Szczególna rola w obrzędowości ludowej, a niegdyś słowiańskiej przypada na okres letniego przesilenia. Najdłuższy dzień i najkrótsza noc nieodparcie przyciągała uwagę człowieka. Wypadały w czasie niewielkiej ulgi w mozolnej pracy rolnika. Było już po wiosennych pracach potowych, a przed znojnymi żniwami. Nowe plony były już niemal na wyciągnięcie ręki. Zbiory owoców runa leśnego przynosiły pewną ulgę w okresie przednówkowym. W efekcie na ten czas przypadało — jak się wydaje — główne święto naszych przodków. Najważniejszą bodaj częścią tej uroczystości jest palenie ogni. Zwykle przy tym stos do podpalania układa się w miejscu eksponowanym, wyjątkowo widocznym, najchętniej na szczytach gór i wzniesień. Rozpalony o zmroku do dzisiaj, szczególnie w górach, czyni ogromne wrażenie. Czy i tu ogień miał cechy oczyszczające, tego nie można wykluczyć, jako że z nim chyba nieprzypadkowo łączył się zwyczaj przeskakiwania. Może człowiek skaczący, zawisnąwszy nad ogniem przez moment, w ten sposób uzyskiwał symboliczne oczyszczenie?
Wydaje się jednak, że palenie ogni miało tu inne cele. Przypomnijmy, że według dawnych wierzeń bóstwo nie było niezniszczalne, lecz przeciwnie wymagało stałego wzmacniania jego mocy. Temu służyły krwawe ofiary, bo duch człowieka, a także zwierzęcia, ulatujący ku bogom, zwiększał ich moc. W tej sytuacji, być może, palenie ogni miało podobne cele. Przypomnijmy, że przypadało ono na okres, gdy słońce, osiągnąwszy swój maksymalny czas świecenia, już wkrótce miało się zmniejszyć. Być może w ten sposób w zamierzchłej przeszłości chciano fakt ten zneutralizować. W interesującym nas przedziale czasowym była to już tylko symbolika. Niemniej zasada wzmacniania bóstw była dość powszechna.
Drugim niezmiernie ważnym czynnikiem była woda. W obchodach kupalnych odgrywa ona niezmiernie istotną rolę. Wśród ludu długo pokutowało przekonanie o niedopuszczalności kąpania się w otwartych wodach przed tym dniem. Niejednokrotnie można było dowiedzieć się o karach, jakie takich śmiałków spotykały. Brak oczywiście logicznego uzasadnienia dla takiego postępowania. Wydaje się, że trzeba go szukać gdzie indziej. Przypomnijmy o dwóch ważnych elementach: pierwszy to przewaga młodzieży w uroczystościach kupalnych, drugi to dość szeroko rozpowszechnione przekonanie o wyjątkowej swobodzie seksualnej, jaka wśród młodzieży w czasie tej nocy panowała.
Dodatkowym elementem był tu trwający przez długi czas zwyczaj wrzucania do wody wianków i połączone z nim wróżenie, które miało określić dziewczętom czas ich zamątpójścia.
Przypomnijmy sobie dawny zwyczaj inicjacji połączony ze stwierdzeniem w tym momencie dojrzałości
180