Tęczowy Wąż 65
Węża Kunmanggura i za jego zgodą zebrali wszystkich ludzi-Lisów na ceremonię subincyzji. Odbywali ją w pobliżu obozu Kunbuia. Ustawili się w dwie równoległe linie: z jednej strony Czarne, z drugiej Czerwone Latające Lisy. Kiedy ujrzeli Kun-bula i Ngarinngarę, zaprosili ich na uroczystość mówiąc: „teraz dowiecie się, dlaczego my pachniemy inaczej”. Po czym zaczęli ciskać w nich włócznie. Ale obaj przyjaciele byli tak zręczni, że uchylali się i włócznie nie mogły ich trafić.
Wtedy przybył Kunmanggur i usiadł przypatrując się włóczniom. Wówczas stało się ich tak wiele, że jedna z nich trafiła Kunbuia przebijając biodro. Ngarinn-gara wyciągnął włócznię i odciągnął przyjaciela w cień drzew. Ludzie-Lisy spytali Kunmanggura: „Co teraz mamy robić?”, ojciec zaś kazał im wrócić nad rzekę, potrzebował bowiem drzew, które mają kwiaty.
Nad rzeką Kunmanggur zrobił dwa naczynia z długiego pędu bambusa, wypełnił je ludźmi-Latającymi Lisami i wsadził do wody. Resztę obecnych umieścił w wodzie w swej sieci kullai. Trzymał Lisy w wodzie cały dzień, po czym wynurzył się z wody prostując na całą długość, szukając. Wtedy wszystkie drzewa pokryły się kwiatami: drzewo gumowe kunmurrin — czerwonymi, inne drzewo gumowe piroo białymi, drzewo papierowe werr białymi. Kunmanggur zdjął z pleców swą siatkę i wypuścił Latające Lisy na drzewa, każąc im żywić się ich kwiatami. Kunmanggur dalej wzrokiem sprawiał, że drzewa wzrastały w całym kraju: czerwone drzewo bin-ni, białe kowan, żelazne drzewo manak, którego liście miałyby żywić Lisy w razie utraty kwiatów. Wypuszczając Lisy, nakazał im żywić się w nocy, na dzień zaś wracać do schronienia. Jedynie Mały Lis Latający Yooeirinnga poleciał dalej, gdyż nie lubił tych kwiatów i znalazł drzewo, którego kwiaty pełne były miodu, tam też ostatecznie Kunmanggur wypuścił nietoperze, które zawisły na gałęziach drzew.
Odtąd zawsze Kunmanggur wydmuchuje z rury bambusowej duchy latających lisów. Kropelki wody, które wydostają się z jego oddechem tworzą deszcz i tęczę Dingerk, która błyszczy nad jego głową. Wstęgi kolorów tęczy tworzą duchy latających lisów wydmuchnięte z bambusa.
W micie tym mamy uwidocznione związki Tęczowego Węża z ustanowieniem podziału na fratrie (Nietoperz versus Latający Lis), których antagonizm wiąże się z ustanowieniem obrzędu subincyzji. Główną treścią mitu jednak jest kwestia dusz zarodków gromadzących się w wybranych, świętych miejscach, wydmuchiwanych przez Kunmanggura. Jego narzędzia: flet — wydrążony bambus, sieć na ryby i siatka na ciężary dźwigają całość zarodków klanu Latającego Lisa, stając się tym samym symbolem łona Wielkiej Macierzy. Mechanizm wysiewania duchów zostaje powiązany z porą deszczową. Kiedy Wąż staje i prostuje się, wówczas padają deszcze i drzewa pokrywają się kwiatami67. Tęcza pojawiająca się nad jego głową jest zapowiedzią płodności i sakralności, zarazem zaś manifestacją samego Węża. Murinbata widzą ją jako swojego rodzaju znak zapewnienia opieki, nieustannej protekcji życiodajnej istoty.
67 Por. rolę Tęczowego Węża w micie o siostrach Wawilak: W. L. W a r n e r, A Black Civiłi-sation; A Social Study of an Australian Tribe, New York 1958, s. 380; C. L e v i - S t r a u s s, Myśl nie oswojona, Warszawa 1969, s. 138-140.