108
źródło duchowej i intelektualnej inspiracji, określiła w znacznej mierze ich światopogląd i wyznaczyła sposób doświadczania rzeczywistości18. Punktem wyjścia rockowej kontestacji i rockowego światopoglądu - podobnie jak w przypadku poststrukturalistycznej filozofii, choć oczywiście w zupełnie innym wymiarze - była krytyka schematycznego myślenia współczesnego człowieka Zachodu i wytworzonych przezeń instytucji społecznych, rozczarowanie zinstytucjonalizowaną i zdepersonalizowaną religią chrześcijańską, krytyka niedoskonałości systemów demokratycznych, krytyka wszechobecnej „władzy" odbierającej ludziom tożsamość i niezależność, krytyka hipokrytycznej polityki, tolerancja dla „marginesu”, dla „Innego” pochwała etnicznych i społecznych ruchów „wyzwoleńczych”, jak ruch równouprawnienia kobiet, Gay Liberation Movement czy ruchy walczące o równouprawnienie mniejszości narodowych i rasowych. Jest przy tym zjawiskiem charakterystycznie w postmodernizmie paradoksalnym, że rockowi twórcy i uczestnicy muzycznej kultury masowej często odnoszą się niechętnie do innych obszarów uprzemysłowionej kultury masowej przy jednoczesnym zainteresowaniu dla „ambitnych” dokonań artystycznych na gruncie literatury, teatru czy sztuk plastycznych. Nic więc dziwnego, że działalność artystyczną i pozaartystyczną muzyków rockowych oraz ich zwolenników poparło, jak wiadomo, wielu wybitnych intelektualistów, w tym myśliciele tak znani jak Michel Foucault, Herbert Marcuse czy Theodore Roszak. Prowadząc dyskusje o kulturze rocka w świecie współczesnym nie należy zatem zapominać, że „rewolucji seksualnej” lat sześćdziesiątych towarzyszyć miała ogłoszona przez grupę Tcl Quel „rewolucja tekstualna” i rewolucja intelektualna. Rock, jak i filozofia poststrukturalistyczna w wielu swych aspektach, dążył od początku swego istnienia do wolności: wolności sztuki, intelektu, słowa i myśli; wolności od schematów, konwencji, konwenansów i ideologicznego przymusu. Przykład muzyki rockowej pokazuje, że kultura masowa, wbrew swoim zaciekłym krytykom, nie musi być bezwartościowa estetycznie i myślowo pusta:
Okazało się właśnie, że Izw. muzyka młodzieżowa lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wyłoniła z siebie nurt ‘ambitniejszy’, którego produkcje ówczesne pokolenie uznało za reprezentację własnych sposobów postrzegania świata, własnych obaw i nadziei, a także estetycznych oczekiwań. Twórczość wybitnych zespołów i osobowości owego nurtu (zwykle wymienia się tu np. The Beatles, The Doors, Pink Floyd, Janis Joplin, Jimi Hendrixa, Boba Dylana) osiągnęła w wielu przypadkach poziom świadomości artystycznej, wyobraźni aranżacyjncj czy instrumentalnej wirtuozerii, który spotyka się z nieukrywanym uznaniem nawet ze strony zdecydowanych przeciwników wszelkich form kultury masowej. Co więcej, artyści tego kręgu podejmowali bardzo często krytykę otaczającego ich żyda społecznego, protestowali przeciwko wojnie, nierównościom społecznym, konsumpcyjnemu światopoglądowi kultury nieszczańskiej. Rzucali wyzwanie panującej obyczajowości i to nie tylko za pośrednictwem kontestatorskich tekstów swych utworów, ale takie poza sceną, jako osoby szeroko znane i znajdujące się w orbicie zainteresowania środków masowego przekazu1*.
Nauka współczesna nie odrzuca dorobku nauki klasycznej, kartezjańs-ko-newtonowskiej, lecz ogłosiwszy samoświadomość własnej ułomności kwestionuje niektóre tradycyjne założenia metodologiczne i proponuje ich uzupełnienie o metody alternatywne. Filozofia poststrukturalistyczna nie przekreśla wszystkich osiągnięć myśli tradycyjnej, proponuje natomiast jej prze-pisanie i prze-czytanie w duchu postmodernistycznym, współczesnym, świadomym gry diffirance oraz istnienia nieunikniony „pułapki metafizycznej". Wydaje się, że wielu odbiorców i twórców muzyki rockowej postępuje w sposób analogiczny - nie odrzucając historycznego dorobku klasycznego repertuaru koncertowego nie chcą i nie mogą do niego tylko ograniczać swojego uczestnictwa w kulturze muzycznej. Muzyka rockowa i gatunki z nią spokrewnione (gospels i spirituals) wkraczają do formalnie najhardziej konserwatywnych instytucji - kościołów - a Beethovencm postmodernizmu jest Jim Morrison, którego w latach dziewięćdziesiątych słucha już nie drugie, a trzecie pokolenie odbiorców podobnie współczesnych Sonetów do Laury należałoby szukać nie w bibliotekach, lecz na wewnętrznych okładkach płyt z tekstami utworów rockowych. Poezja w postmodernizmie przeniosła się bowiem z salonów na stadiony i do sal koncertowych. Przydomek „sumienia Ameryki" przypisano współcześnie nic politykowi, dziennikarzowi ani kaznodziei, lecz Bobowi Dylanowi, poecie i muzykowi rockowemu. Jest rzeczą naturalną, że człowiek współczesny poszukuje muzyki, będącej znamieniem współczesności, współczesnych przeobrażeń historycznych i światopoglądowych i doświadczeń estetycznych, których próżno by szukać w suchych, autotematycznych, laboratoryjnych dokonaniach współistniejącej z rockiem awangardy muzycznej „wysokiego obiegu". Podobnie jak współczesna filozofia, nauka i literatura (sztuka) postmodernistyczna, postmodernistyczna muzyka, dla uproszczenia tylko zwana tu muzyką rockową, stanowi zarazem „muzeum”, jak i „laboratorium" muzyki, niejednorodnymi, postmodernistycznymi środkami odzwierciedlając niejednorodną, niespójną, paradoksalną rzeczywistość współczesną, której istnieje tyle „światopoglądowych odmian”, ile „nurtów" można by wyróżnić w muzyce rockowej. Dlatego właśnie jej zróżnicowanie wewnętrzne stanowi o jej postmodernistycznej sile, w myśl zasady „wszystko dla wszystkich”. Muzyka rockowa łączy tradycję z nowoczesnością, awangardę z klasyką - znosząc przy tym absurdalny podział na „niski” i „wysoki” obieg muzyczny, na muzykę „poważną” i „niepoważną”. Muzyka, jak literatura, bywa albo dobra, albo zła. Kwestia jej pochodzenia jest z estetycznego punktu widzenia kwestią nieistotną.
'* G. B;
j. cii., s. 158.