Samuela Twardowskiego — autora dzieła, i księdza Pstrokońskiego, któremu było ono przypisane1.
Wespazjan Kochowski opowiada zaś w Klimakterach, jak Jakub Piasecki pojedynkował się w obronie kroniki dedykowanej mu przez stryja, Pawła Piaseckiego:
Z drugiej strony Zborowski następował na Piaseckiego, synowca Biskupa przemyśl-skiego, mieniąc sobie krzywdę, że stryj jego, pisząc kronikę, Bobolego, kolligata Zborowskich, niedobrze wspomina; o co Piasecki na pojedynek Zborowskiego wyzwał; do spotkania oba dali sobie parol. Tymczasem Piasecki w trybunale konwi-kował Zborowskiego prawem, kazano mu przez dekret rewokować i w wieży siedzieć. Nie ukontentowany tern Piasecki, nastąpił na Zborowskiego, a lubo Zborowski bił po kawalersku, ale przemożony od Piaseckiego, zabity zginął. Zborowski, człek rozumny i odważny, ale zwykł był językiem szermować, ludzi urażając.2
Jeśli chodzi o czytelnika, to funkcja listu — jak to już zaznaczaliś-my — polegała na „pokazaniu się” autora między innymi przez związek ze wspaniałym patronem oraz na ukierunkowaniu odczytań dzieła. Było też przypisanie pierwszą demonstracją umiejętności twórczych, popisem sprawności i giętkości pióra, słowem — literacką wizytówką książki.
Podsumujmy tę część naszych rozważań próbą sformułowania uogólnionego opisu listu dedykacyjnego, opisu nieco zmodyfikowanego w stosunku do definicji Anny Czeka je wskiej.'List dedykacyjny to znamienny dla dawnych czasów (do romantyzmu Włącznie) gatunek literacki: wypowiadali się w nim twórcy prozą lub wierszem, według zwyczajowo ustalonych reguł. Adresowany był do osoby znanej autorowi lub nie. Charakter listu był określony przez akt dedykowania (przypisania) adresatowi dzieła. Warunkiem powstania dedykacji było zatem istnienie dzieła, z tego względu utwór dedykacyjny był tworem niesamodzielnym, choć pod względem kompozycyjnym zamkniętym, pełnym. Pojawiały się w nim zawsze te same motywy treściowe: akt dedykacji (dwukrotnie sygnalizowany — poprzez stylistyczny kształt adresu oraz przez bezpośrednią deklarację), próba jego umotywowania, pochwała adresata oraz konstruowana z udaną skromnością3 wypowiedź o twórcy i o dziele. Treści te służyły sprawie zwrócenia uwagi na autora, który obdarzał społeczeństwo tworem swej pracy. Istotę listu dedykacyjnego stanowiło więc osobiste przesłanie pisarza kierowane do adresata i do wszystkich innych czytelników. Funkcje. listu dedykacyjnego były wielorakie: w stosunku do wskazanego adresata mógł być aktem wdzięczności, hołdu lub przy-mówką o pomoc, stanowił też literacką wizytówkę dzieła. Był organiczną częścią tekstu. Książkę zdobił i reklamował. Podejmował też określone funkcje dydaktyczne. Przez podanie treści do wiadomości publicznej, mimo jednostkowego adresata, nabierał charakteru społecznego, stanowił szczególną odmianę listu otwartego. W odróżnieniu od listu zwykłego wyszedł jednak poza sferę życia praktycznego, zadomowił się natomiast w ciągu kilku wieków w obrębie przekazów literackich. Trzeba jednak dodać, że poprzez pewne prawdziwe lub rzekomo prawdziwe szczegóły zwracał uwagę na dzieło, zakotwiczał je w określonej rzeczywistości, pełnił więc funkcję swoistego łącznika między literaturą a życiem4.
Dzięki wielowiekowej tradycji pisania i odczytywania listów dedykacyjnych tak bardzo znaczące i wymowne są nasze współczesne dedykacje — zwięzłe, proste, ograniczone czasem do jednego tylko słowa (np. Marii, Matce). Głębia semantyczna owych słów-przypisań ujawnia się w pełni dzięki zetknięciu z tradycją literacką staropolskich listów dedykacyjnych.
W zależności od tego, jakie kryterium stanie u podstaw klasyfikacji listów dedykacyjnych, można wyodrębnić rozmaite ich grupy. Jeśli więc podstawą podziału będzie rodzaj powiązań między nadawcą i.adresatem, to wskażemy dedykacje oficjalne, przyjacielskie, rodzinne; jeżeli osoba adresata — to wyodrębnić można listy do króla, do dostojników państwowych, do możnych panów świeckich i duchownych, do przyjaciół — w tym także do kolegów po piórze, do osób z kręgu rodziny. Gdy zaś za podstawę podziału przyjmiemy kryterium socjologiczne — na przykład kwestię pochodzenia pisarza — to będziemy mogli mówić w odniesieniu do wieku XVII o listach dedykacyjnych twórców szlacheckich, mieszczańskich i sowizdrzalskich. Biorąc z kolei pod uwagę treść utworu dedyka-cyjnego, wyeksponowanie pewnych jej elementów, można wskazać dedykacje panegiryczne, dedykacje-przedmowy5 lub dedykacje osobiste, pełne
3* 35
L. Kubala: Poselstwo Puszkina w Polsce w roku 1650. W: tenże: Szkice historyczne. Seria I. Warszawa 1923, s. 125—149. Zob. też: J. Michałowski: Księga pamiętnicza. Kraków 1844, s. 536. Por. przypis 12, s. 41.
Historya panowania Jana Kazimierza z Klimakterów Wespazyana Kochow-skiego przez współczesnego tlómacza w skróceniu na język polski przełożona. Wydana z rękopismu w roku 1840 przez Edwarda Raczyńskiego. Teraz z oryginału poprawiona i powtórnie wydana. T. 1. Poznań 1859, s. 133—134.
„Formuły skromności” występujące w obrębie wstępnych części dzieła literackiego sklasyfikowane są przez E. R. Curtiusa jako „topoi” (Topika. „Pamiętnik Literacki” 1972, z. 1, s. 232).
Odrębnym problemem badawczym w stosunku do listów dedykacyjnych są jednostkowe dedykacje rękopiśmienne. Por. J. Trzynadlowski: O dedykacji...; K. Piekarski: Rękopiśmienne dedykacje autorskie XVI wieku. „Przegląd Biblioteczny” 1929, z. 1, s. 173—190; tenże: Rękopiśmienne dedykacje odautorskie. „Szpargały" 1934, nr 1, s. 16—18; J. A. Kosiński, J. Szczepaniec: Rękopiśmienne dedykacje autorskie XVI—XVIII wieku w zbiorach starych druków Biblioteki Ossolineum. „Ze Skarbca Kultury. Biuletyn Informacyjny Zakładu Narodowego im, Ossolińskich” 1964, z. 16, s. 190 [Wrocław]: J. Lorentowicz: Dedykacja. W: tenże: Spojrzenie wstecz. Warszawa 1935, s. 305—328.
W tym miejscu chcielibyśmy zwrócić uwagę na dedykacje pisane przez wydawców; są' one bardzo często miejscem wyrażenia opinii, a nawet wymiany poglądów na temat drukowanej książki. Sformułowanie tego problemu, który może być przedmiotem odrębnych badań ważnych zarówno dla historii książki, jak i dziejów krytyki staropolskiej, umożliwiły mi dane faktograficzne zawarte w rozprawie W. Semkowicz-Zarembiny: Elementy humanistyczne redkacji „An-