Niewspólmiernośc
przykład dostają pracę - za pośrednictwem dalszych znajomych albo znajomych znajomych niż członków swojej podstawowej sieci społecznej91. Dzieje się tak dlatego, ponieważ spójne, silnie powiązane grupy społeczne składają się zwykle z jednostek, które już się dobrze znają i posiadają ten sam „kapitał społeczny”, jeśli więc do świata danej osoby ma przeniknąć coś nowego, prawdopodobnie nadejdzie z mniej przewidywanej strony. Logika „słabych więzi” [„weak ties”] dobrze przystaje do opisu interdyscyplinarności, a nawet samej komparatystyki literackiej. Tak właśnie się uczymy: bardziej przez kontakt (czy synapsis, by wtrącić słowo z greki) niż poprzez „przerabianie”. W sześćdziesięcioletniej historii naszej dyscypliny w Stanach Zjednoczonych większość wdrożonych nowatorskich pomysłów można uznać za kapitalizacje słabych więzi (między dyscyplinami, między metodami, między kanonami); więzi, które w końcu stały się mocne, wyrodziły się w oksymoron i straciły zdolność generowania nowych pożytków intelektualnych i społecznych. Jak pisał Arystoteles (w Poetyce, XXII 7-8), twórców metafory wyróżnia dar do dostrzegania nieoczywistych podobieństw - być może z komparatystami jest tak samo.
Wiele wydziałów komparatystyki literackiej zdołało zinstytucjonalizować interdyscyplinarność dzięki oferowaniu - obok tradycyjnego programu, przewidującego studiowanie trzech literatur, ukończone uzyskaniem stopnia naukowego - możliwości studiowania literatury w dwóch językach oraz dziedziny uzupełniającej. Dziedziną tą w praktyce bywa zwykle pokrewna dyscyplina humanistyczna: historia, filmoznawstwo, filozofia albo historia sztuki, ale czasem zdarzają się połączenia bardziej niecodzienne, jak architektura, ekonomia, prawo, informatyka, sztuki piękne, biologia. („Humanistyka” staje się coraz mniej samowystarczalnym obszarem dyskursu, w miarę jak zmienia się pojęcie „człowieczeństwa” [humanity])92. Studentów o takich zainteresowaniach należy wspierać. Opcja „dwie
91 M. Granovetter, The Strength of Weak Ties, „American Journal of Sociolo-gy” 1973/78, s. 1360-80.
92 Zob. N.K. Hayles, How We Became Posthuman: Virtual Bodies in Cyber-netics, Literaturę, and Informatics, Chicago: University of Chicago Press, 1999; T. Lenoir, Makeouer: Writing the Body into the Posthuman Technoscape, „Confi-gurations” 2003/10, s. 203-220.
literatury plus inna dziedzina” w żadnym razie nie jest obniżeniem wymagań - aby prowadzić interesujące badania interdyscyplinarne, naukowiec musi spróbować stać się wiarygodnym „rodzimym użytkownikiem” języka danej dziedziny, przyswajając sobie spuściznę jej dokonań i kontrowersji, a także aktywnie włączając się w pracę jej uczonych (prowadzenie eksperymentów, pisanie kodów źródłowych, przeprowadzanie ankiet, miareczkowanie próbek krwi). Poza tym, aby uczynić zadość synkretycznym zainteresowaniom komparatystyki literackiej, badacz taki musi zabierać lekcje do domu i wynajdywać konceptualne i rzeczywiste powiązania między swoimi dziedzinami.
Śmiałe pomysły naszych studentów pokazują nam, czym może i czym powinna zajmować się nasza dyscyplina. Wydziały komparatystyki literackiej, którym zawsze grozi, że z braku odpowiedniej rubryczki zostaną ujęte jako niedające się nigdzie zaklasyfikować, powinny starać się znaleźć racjonalne uzasadnienie swoich zainteresowań, winny próbować wyjaśnić, czego dotyczy ich wewnętrzny dialog (bez którego pewnie nie zasługiwałyby na autonomię). Zawsze jest dobra pora, żeby złożyć sprawozdanie ze stanu tej odnoszącej największe sukcesy i zarazem najbardziej widmowej spośród nauk humanistycznych. Pora, żeby zakołatać do drzwi wszystkich dyscyplin, które przywłaszczyły sobie nasze wzorce myślenia. My także zawdzięczamy je komu innemu.
Przekład Ewa Rajewska
241