Powszechnie znane informacje na temat śmierci Adolfa Hitlera i jego żony Ewy Hitler zawdzięczamy brytyjskiemu agentowi wywiadu Hugh Trevor-Roperowi, jednakże istnieje wiele powodów, dla których nie powinniśmy wierzyć w te „ bzdury o bunkrze”.
Część 1
Giordan Smith
Copyright O 2007
Tytuł oryginalny: „Fabricating the Death of Adolf Hitler", (Nexus, vol. 14, nr 6)
34 • NEXUS
Wielu ludzi zna z grubsza oficjalną wersję „ostatnich dni” Adolfa Hitlera, która gościła ostatnio na ekranach naszych kin w formie niemieckiego filmu Upadek {Der Untergang) z roku 2004. Ludzie nie wiedzą jednak, że ta oficjalna wersja jest polityczną fikcją i że odraza, jaką wywołuje, została rozmyślnie zaplanowana.
Kiedy wojna osiągnęła swój okropny finał, Churchill i rząd brytyjski przystąpili do działań, które miały zapobiec powtórzeniu się historii i odrodzeniu niemieckiego nacjonalizmu, ustalając w najdrobniejszych szczegółach, jak historia ma przedstawiać ultranacjonalistyczną Trzecią Rzeszę. Ta opowieść miała być tak niepochlebna, by na stałe zszargać prestiż tego reżymu, nawet w oczach jego najżarliwszych zwolenników. Na żadnym etapie tworzenia tej opowieści nie brano pod uwagę prawdy historycznej. Ani Brytyjczycy, ani Amerykanie nie interesowali się rzeczywistym losem Hitlera. Jedyne, co ich interesowało, to przypisanie przywódcy ruchu nazistowskiego możliwie najhaniebniejszego zejścia ze sceny historii. W tym kontekście wyrzucenie jego zwęglonych zwłok do wypełnionego śmieciami leja po bombie pełni rolę metafory wyrzucenia hitlerowskiego reżymu na śmietnisko historii.
We wstępie do wydanej w roku 2005 antologii Hitler’s Death {Śmierć Hitlera) opracowanej na bazie dokumentów pochodzących z rosyjskich archiwów państwowych i tak zaaranżowanej, by umacniała oficjalną wersję losu niemieckiego przywódcy, historyk Andrew Roberts stwierdza: „To, że Niemcy są od sześćdziesięciu lat krajem sukcesu, pokojową liberalną demokracją, jest częściowo zasługą przedstawionej w tej książce sugestywnej wersji śmierci Hitlera. Niemcy potrzebowały Roku Zerowego, aby ponownie się narodzić”.1 Mało kto jednak zastanawia się nad niedorzecznością sprezentowania aliantom przez Niemców tak pięknego podarunku w postaci relacji ze śmierci Hitlera, która doskonale służyłaby powojennym celom aliantów.
W rzeczywistości książka Hitler 's Death zawiera dużą liczbę danych prowokujących do wyciągnięcia innych wniosków od tych, które rozpropagował Roberts. Kiedy podda się cytowane w tej książce dokumenty badaniom w ich chronologicznym porządku i skoreluje z innymi ówczesnymi źródłami, takimi jak na przykład doniesienia prasowe, wówczas okaże się, że sowieckie śledztwo w sprawie śmierci Hitlera już na samym początku napotkało poważne przeszkody.
W niniejszym artykule opowiadam historię nieudanego sowieckiego śledztwa i ukazuję, jak nieudana próba zmylenia Stalina przy pomocy spreparowanych dowodów i fałszywych świadków zmusiła Brytyjczyków do przejęcia inicjatywy w tej sprawie. Współpracując z Amerykanami, Brytyjczycy zbudowali na bazie zeznań szofera Hitlera, Ericha Kempki, prawdziwy domek z kart, mimo iż w ostatnich dniach Trzeciej Rzeszy w ogóle nie było go w Berlinie.
Opowiadając tę historię, ujawniam szereg danych, z których większość dotąd przeoczano, które przemawiają za teorią przedstawioną po raz pierwszy w przełomowej książce Hugha Thomasa z roku 1966 The Murder of Adolf Hitler {Zamordowanie Adolfa Hitlera)2 głoszącą, że Niemcy utajnili zejście Hitlera ze sceny historii przy pomocy dobrze pomyślanego oszustwa związanego z jego zwłokami. Thomas może się mylić w kwestii tego, jak Niemcom udało się to zaaranżować, niemniej nie ma najmniejszych wątpliwości, że niemieckiemu reżymowi udało się nie tylko zaciemnić prawdziwe okoliczności śmierci Hitlera, ale również zapewnić, by jego zwłoki nigdy nie wpadły w ręce jego wrogów.
Brak zwłok uniemożliwia stwierdzenie z całą pewnością, że ktoś nie żyje, nie mówiąc już o ustaleniu, w jaki sposób stracił życie. Zwłok Hitlera nie ma, przynajmniej oficjalnie, ponieważ w roku 1970, jak utrzymują Rosjanie, jego rzekome szczątki były zmacerowane i zmieszane ze szczątkami dziesięciu innych osób
MARZEC-KWIECIEŃ 2008