52 Antropologia strukturalna
zatem przetłumaczyć. Otóż w toku pracy uderzyła mnie różnica tonu i kompozycji między tekstami pisanymi w jednym bądź drugim języku. Bierze się z tego pewna niejednorodność, która — jak się obawiam — narusza równowagę i jedność tej książki.
Różnica ta tłumaczy się zapewne częściowo przyczynami socjologicznymi: nie myśli się i nie wykłada się w ten sam sposób, gdy zwraca się do publiczności francuskiej i anglosaskiej. Ale są również względy osobiste. Niezależnie od mego przyzwyczajenia do języka angielskiego, w którym nauczałem w ciągu wielu lat, używam go niepoprawnie i w ograniczonym zasięgu. Myślę po angielsku i piszę w tym języku, ale, nie zdając sobie z tego sprawy, mówię nie to, co chcę, lecz to, co mogę wysłowić, korzystając z posiadanych narzędzi językowych. Stąd poczucie obcości, jakiego doznaję wobec moich własnych tekstów, gdy usiłuję przełożyć je na francuski. Ponieważ jest wysoce prawdopodobne, że niezadowolenie to ogarnie również czytelnika, trzeba było pokazać jego źródło,
Starałem się zaradzić tej trudności tłumacząc bardzo dowolnie, streszczając niektóre partie i rozwijając inne. Również artykuły francuskie zostały nieco przerobione. Wreszcie, tu i ówdzie dodałem nowe przypisy, aby odpowiedzieć na zarzuty, sprostować błędy lub uwzględnić nowe fakty.
Paryż, 1 listopada 1957 r.
WPROWADZENIE: HISTORIA I ETNOLOGIA1
Ponad pół wieku temu Hauser i Simiand przedstawili i przeciwstawili zasady i metody, które decydują — ich zdaniem — o wzajemnej odrębności historii i socjologii. Wiadomo, że różnice te brały się zwłaszcza z tego, że metoda socjologiczna ma charakter porównawczy, podczas gdy metoda historyczna jest monograficzna i funkcjonalna.2 Obaj autorzy ustanawiali tę opozycję; dzieliły ich jedynie poglądy na wartość każdej z tych metod.
Co zdarzyło się od tego czasu? Stwierdzić trzeba, że historia trzymała się zaproponowanego jej skromnego i przejrzystego programu, osiągając dzięki niemu wyniki godne uznania. Z punktu widzenia historii zagadnienia zasadnicze i metodologiczne wydają się definitywnie rozstrzygnięte. Sytuacja socjologii jest inna: nie sposób powiedzieć, że znajdowała się ona w zastoju; te jej gałęzie, którymi będziemy tu zajmować się szczególnie: etnografia i etnologia — dostarczyły w ciągu ostatnich trzydziestu lat zdumiewająco obfitego żniwa badań teoretycznych i opisowych płacąc jednak za to cenę konfliktów, rozdarć i nieporozumień, w których rozpoznajemy, przeniesiony do wnętrza etnologii, tradycyjny spór przeciwstawiający, jak się zdawało, etnologię jako całość innej dyscyplinie, historii, również ujmowanej w jej całokształcie. O ile prostszy był ten spór w jego dawnej postaci! Dodatkowym paradoksem jest to, że twierdzenia historyków — jak zobaczymy — zostały dosłownie przejęte właśnie przez tych etnologów, którzy określają się jako przeciwnicy metody historycznej. Sytuacja ta byłaby