c
Q tym, że język się zmienia, przekonuje nas nasze własne doświadczenie językowe. Każdy potrafi wskazać wyrazy, których pojawienie się w polszczyźnie mógł sam śledzić (do ostatnich nabytków należą np. dysk dżokej, teledysk, telekino, wideo itp.JŻ Ktoś, kto trochę dłużej żyje na tym świecie, potrafi też pewnie wskazać wyrazy, które za jego życia wyszły (lub właśnie wychodzą) z obiegu językowego (np. po reformie administracji z roku 1975 i zlikwidowaniu powiatów wyszedł z użycia, choć tylko na pewien czas. wyraz powiat, a najmłodszym chyba zupełnie nieznany już jest wyraz kanadyjka «kurtka z paskiem łub marszczona w pasie», w pełni jeszcze żywy w latach sześćdziesiątych). Wskutek rozwoju cywilizacji i kultury nowe nabytki coraz wyraźniej jednak przeważają nad ubytkami. Jak się oblicza, w powojennym czterdziestoleciu pojawiło się w polszczyźnie około 40 tysięcy nowych wyrazów (nie licząc specjalistycznych terminów naukowych i technicznych), co daje przeciętny przyrost roczny około tysiąca nowych słów: Trudniej samemu obserwować zmiany w systemie gramatycznym, gdyż te przebiegają wolniej i są w zasadzie niedostrzegalne dla użytkownika języka. Jednak i tu może się zdarzyć, że ktoś spostrzeże, iż jego dziadek czy babka używa form wyrazowych i konstrukcji składniowych, które on wprawdzie jeszcze rozumie, ale sam już by ich nie użył. A nawet gdyby całe nasze najstarsze pokolenie szło w dziedzinie języka z duchem czasu — wystarczy zajrzeć do tekstów pisanych minionych wieków, by sobie uświadomić, że^i system gramatyczny ulega zmianom/ Im głębiej cofamy się w przeszłość języka, tym więcej znajdujemy cech fonetycznych, typów słowotwórczych, form fieksyjnyeh, wyrazów, ich znaczeń i związków wyrazowych zupełnie obcych współczesnemu językowi