VV początkach tego roku realizują się też dawne marzenia Krasickiego owrocie w granice Rzeczypospolitej. Następca żelaznego króla-filozofa, cnvderyk Wilhelm II desygnował go bowiem na arcybiskupstwo gnieźnieńskie. Oficjalne i formalne papieskie zatwierdzenie przyszło jednak w grudniu, już po iiździernikowym układzie o trzecim rozbiorze. Krasicki więc nie wrócił I granice Rzeczypospolitej, bo ta przestała istnieć; nadal pozostał poddanym „ruskim. Znów, jak przed trzydziestu laty — sukces zbiegł się z klęską, j zewnętrzne okoliczności zmusiły Krasickiego do działań sprzecznych z niedawno wyrażonymi poglądami. W początkach następnego roku jako arcybiskup [niał bowiem obowiązek zalecić podległym diecezjom odczytanie papieskiego breve, poprzedzonego własnym wstępem i komentarzem, ostro potępiającego niedawne rewolucyjne zaburzenia i nakazującego posłuszeństwo i oddanie królowi.
Wykorzystując dobre stosunki z Fryderykiem Wilhelmem podjął wszakże Krasicki dyskretne i często kończące się powodzeniem wysiłki na rzecz rodaków, nieszczęśliwych po utracie ojczyzny, pozbawionych majątków i wolności. Wrócił ponadto do prac pisarskich, redagując 39 numerów wydanego w latach 1798 - 1799 w Poznaniu czasopisma „Co tydzień”. Na wzór Plutarcha opracował też tom obejmujący życiorysy „sławnych mężów”, a korzystając z inspiracji Lukiana z Samosaty oraz Fontenelle’a i Monteskiusza przygotował Rozmowy zmarłych.
W przeciwieństwie do twórczości z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, ten późny dorobek Krasickiego nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem badaczy. Dopiero niedawno dostrzeżono, że nie są to suche, akademickie twory człowieka, który wcześniej „rozkulbaczył Pegaza” i z poety przedzierzgnął się w uczonego. Już od dłuższego czasu narastały tłumaczone lub naśladowane z literatury innych krajów powiastki, korzystające chętnie z orientalnego sztafażu; narastały też rozprawki na przeróżne tematy, nazwane później Uwagami. Część z nich Krasicki zamieści w czasopiśmie „Co tydzień”, całość zostanie ogłoszona dopiero po jego śmierci. Historycy literatury do Uwag odwoływali się dość często, choć okazjonalnie; zawarta w nich różnorodność materii doskonale służyła komentowaniu rozlicznych kwestii poruszanych przy interpretacji poetyckich dzieł autora, czy też jego biografii. Uwagi ciągle czekają na gruntowne opracowanie; niemniej podkreślić trzeba bogactwo problematyki, którą przynoszą. Są tu tematy literackie: o krytyce, o naśladowaniu, o tłumaczeniu ksiąg, o bibliotekach; są kwestie obyczajowe: o grzeczności, biesiadach, wychowaniu panien, uszanowaniu rodziców, o ubiorach; są wreszcie rozważania moralne i filozoficzne: o rozpaczy, pobożności, cierpliwości, o cnocie, stałości i śmierci. Są Uwagi znamiennym przejawem potrzeby utrwalania „myśli różnych” — pisze je dawny, aktywny redaktor „Monitora”, pisze je saty-ryk — moralista i bajkopisarz — filozof, coraz bardziej życiowo doświadczony, coraz mądrzejszy, ale ciągle zafascynowany bogactwem życia i ciągle owładnięty marzeniem o życiu zacnym i godziwym.
453