Marks; np. fetyszyzacja czy alienacja opisy, wane przez Marksa to według Simmla poszczę, gólne przypadki procesów autonomizacji for. my, jakie dadzą się ogólniej przedstawić. Nie. mniej trzeba także zauważyć krytycznie (cQ czyni np. S. Nowak we „Wstąpię" do polskie, go wydania Socjologii), iż Simmel nader nie. skrupulatnie traktował przykłady, ilustracje i wyjaśnienia, tak że wiele jego hipotez (ro.in. hipoteza o możliwości opracowania dialekty, cznej teorii wszelkiej zmiany kulturowej i spo. łecznej w ogóle) nie zostało w żadnym jego traktacie czy eseju potwierdzonych.
Braki te dostrzegano, ale tłumaczono właśnie dialektyczną naturą jego myśli. Ale czy nazwanie kogoś dialektykiem może usprawiedli-wiać odstępstwa od ścisłości wywodu? Zabieg taki ma nikłe tylko uzasadnienie w stwierdzeniu, iż dialektyk musi odrzucać sporą część założeń teoriopoznawczych pozytywisty. „Istota jego twórczości — pisał J. Gałecki — leży bowiem jak gdyby w samym procesie twórczym, w tym ciągłym napięciu jego myśli, w nie-zrównanej wprost sztuce myślenia (...) Bo Simmel nawet w pierwszej fazie swojej twórczości, w której wyznawał poglądy zbliżone do pozytywizmu, był w pierwszej linii — dialek-tykiem" M.
M J. Gałecki: Pragmatyzm Simmla, „Kwartalnik Pedagogiczny” T. VIII, 1930, z. 11, i. 171 Znajdujemy tam także ustęp poświęcony przezwyciężeniu psych o-logizmu, wart przytoczenia: „W metafizyce żyda dokonywa aię zarazem uznania i przezwyciężania psy-chologizmu; uznania tym, że wyprowadza tak rzeczywistość, jak normy idealne, wraz z ich ważnością z jednego wspólnego źródła: z metafizycznego procesu życiowego; przezwyciężania zaś tym, że statuuje ostrą odrębność i niezależność kategorii idealnych od kategorii rzeczywistości, w której ramach rozgrywa się żyda duchowe, rozpatrywane ze stanowiska psychologii 1 piychologizmu" (i. 174).
POGLĄDY FILOZOFICZNE!
CZŁOWIEK; O NATURZE LUDZKIEJ
I „Człowiek urodził się po to, aby przekraczać panice” („Der Menach ist der geborene Grenz-I Sberichroter") - zdanie to, rozpoczynające esej Simmla o karykaturze, moie być uznane za najkrótsze podsumowanie poglądów tego I autora na naturę ludzką. Człowiek bowiem nie# I tylko urodził się po to, by przekraczać panice, I jakie mu narzuca jego psychobiologiczna kon-stytucja (co czyni poprzez specyficzną, ludzką I formę: uspołecznienie, które nie dokonuje się I „ślepo”, ale przy udziale świadomości - świadomej wymiany, komunikacji, porozumienia), lecz takie po to, by wykraczać poza ograniczenia, jakie stawiają mu kolejne, zobiektywizowane ślady tego, iekiedyś, wprzeszłośri, wykroczył poza „siebie”, tj, poza konkretne formy kultury. Stwarzanie kultury jest gatunkową cechą człowieka, ale zarazem dokonuje się tylko „przejściowo" - stwarzanie kuJtuiy nie jest bowiem ostatecznym celem człowieka ani też celem zakładanym, taktycznym. Celem człowieka jest zawłaszczanie przyrody i reorganizowanie lądu społecznego, przy czym głównym celem człowieka zawsze pozostaje „powrót jednostki do samej siebie", czyli maksymalizacja kultury subiektywnej i pozytywnych wartości związanych z możliwościami doświadczania niepowtarzalności jednostkowego istnienia, Stąd znaczenie psychologii jako dy-