Sieci neuronowe samouczące się
Dalszy proces samouczenia powoduje wprawdzie, że te “detektory hybryd” zostają wchłonięte przez “prawdziwe” ośrodki sygnalizujące realne obiekty - ale ten etap spontanicznego fantazjowania na temat bytów możliwych, chociaż nie istniejących - powtarza się z zadziwiającą regularnością.
Pomyśl, co to w istocie znaczy? Otóż sieć, której pokazano rybę i kobietę będzie miała tendencję do “wymyślania” tworów, których cechy będą mieszaniną cech ryby (ogon) i cech kobiety (głowa i ramiona). Jeśli kolejne doświadczenia będą uporczywie potwierdzały, że istnieją kobiety i istnieją ryby, ale nie istnieją syreny - odpowiednie neurony przekwalifikują się (chociaż zauważ podczas prowadzonych eksperymentów, jak niechętnie to robią!) na rozpoznawanie tworów rzeczywistych, a nie wykombinowanych fantasmagorii. Jeśli jednak taki hybrydowy twór istnieje (mysz ze skrzydłami = nietoperz) - to wcześniejsze doświadczenia ze “składowymi” obiektami zdecydowanie ułatwią jego wykrycie i sklasyfikowanie.
Zauważ, że ta zdolność do “wymyślania” tworów nie istniejących, a będących pewną kombinacją elementów pochodzących z odległych niekiedy od siebie wrażeń i doświadczeń - jest cechą sieci wyłącznie w początkowym stadium samouczenia, a więc sieci młodych. Może jest to jakieś wyjaśnienie znanej skłonności młodych dzieci do bajek i legend, które nudzą lub nawet drażnią ludzi dorosłych i bardziej doświadczonych? Może w tym także tkwi wyjaśnienie fenomenu rozpoetyzowanej fantazji bardzo młodych cywilizacji (starożytna Grecja) i tępego pragmatyzmu starych i skostniałych społeczeństw końca XX wieku? Może obserwując (rys. 9.23) powstające w trakcie samouczenia wątle łańcuszków neuronów, próbujących długo, wbrew oczywistym faktom, zachować nie istniejącą w rzeczywistości wieź pomiędzy wykrywanymi i konkretnie lokalizowanymi zjawiskami - w istocie śledzisz neuronowe podstawy procesu tworzenia się w niektórych umysłach błyskotliwych skojarzeń, odległych analogii, zaskakujących przenośni?