dobnie określił miejsce Alzacji w Europie pewien bardzo znany Alzatczyk (sam uważa się siebie za Sundgowiańczyka) - Louis Schittly - jeden z przedstawicieli tamtejszej elity1. Jakie jest wobec tego owo geograficzne położenie, skoro uznaje się je za tak .pechowe*?
Alzacja leży więc na wschodzie Francji, sąsiaduje z Lotaryngią oraz graniczy z Niemcami i Szwajcarią* łen najmniejszy z francuskich regionów (8280 km2 powierzchni) jest podzielony na dwa departamenty: Dolnego i Górnego Renu. Powszechnie dostępne opisy jego warunków geograficznych zwykle podkreślają doniosłą, bo turystyczno-ekonomiczną rolę naturalnych barier, otaczających go „od wschodu do zachodu*. Dla przykładu zacytuję fragment z popularnej, francuskiej encyklopedii Le Petit Larousse: „Od zachodu Alzację zamyka pasmo górskie Wogezy oraz pogórze, utworzone z wapiennych skał. Uprawia się tam zboża i owoce, przede wszystkim winogrona. Następnie rozpościera się lessowy i piaszczysty obszar równinny, gdzie rozwinęły się: ogrodnictwo oraz uprawa zboża, kukurydzy, tytoniu. Od wschodu równinę zamyka Ren. Jego wyregulowanie pozwoliło na rozwój żeglugi, dzięki czemu Alzacja mogła osiągnąć wysoki poziom rozwoju przemysłu. Ponadto Alzacja przoduje w przemyśle rafineryjnym, wydobyciu potasu oraz w energetyce (dzięki istnieniu centrali nuklearnej). W tym zurbanizowanym regionie największą rolę odgrywają duże miasta: Strasburg, Mulhouse i Colmar”2 [tłum. A. Ćh.j.
Natomiast w odpowiedzi na wyżej postawione pytanie, nie tego typu opisy miejsca Alzacji są istotne. Otóż, choć będę mówić o przejawach kategoryzowania rzeczywistości przez daną społeczność, w istocie skoncentruję się na zaakcentowaniu, że slogan o „pechowym położeniu geograficznym” wyrasta z przekonania na temat funkcji owych tworów natury, czyli rzeki i pasma górskiego, która czyni z nich „faktyczne” przeszkody bardziej uniemożliwiające kontakt z „zewnętrznym światem” niż chroniące. Takie wyobrażenie ma też swoje, przynajmniej dwie, konsekwencje: w postaci stereotypu, że Ren i Wogezy „rzeczywiście” wyróżniają region
■
oraz wiary, według której ich obecność .powoduje’ określone, raczej negatywne skutki dla jego kultury, losów i tożsamości.
Do manifestacji więzi z obszarem (regionem) - w przypadku alzackiej kultury - można zaliczyć, poza wypowiedziami respondentów, także prezentacje regionu w źródłach o charakterze popularyzatorskim, od których wyjdę w dalszych moich rozważaniach. Otóż trzeba tu wymienić przynajmniej dwa sposoby opowieści. _____
Pierwszy stanowiłby narrację *estetvzującą”. tJtrzymane w tej konwencji teksty z całą pewnością tchną nieskrywaną naiwnością, i to właśnie ona, paradoksalnie, wydaje się tu zastanawiająca. [Najprostszym i zawsze aktualnym tego wytłumaczeniem pozostanie indywidualny styl pisarskit ale jednocześnie, jeśli przyjrzeć się datom publikacji (do lat 70.-80.), trudno nie uwzględnić szerszego kontekstu, jaki tworzyło podejście do tradycji i regionalnego zróżnicowania Francji Otóż, ufając słowom O. Freemana, w wąskich kręgach intelektualistów istniało przekonanie, że o kulturowym bogactwie ich kraju, regionalnej różnorodności, można mówić wyłącznie w kategorii .przeszłości". A to dlatego, że realia już od dawna wskazywały na zanik różnic pomiędzy poszczególnymi regionami. Przyczyna tkwiła w sile decentralizacji administracyjnej, czyli usprawnienia funkcjonowania władzy centralnej poprzez sprawnie działające departamenty (jednostki terytorialne niższego szczebla). Ten pomysł na .uniformizację’ „toczył” Francję już od XIX w. rozcieńczał różnorodność, niwelując partykularyzmy i tamując ich roszczenia narzuceniem jednego języka i idei niepodzielnego narodu francuskiego. Trudno zatem się dziwić takiej potrzebie ochrony „regionalnej passe” oraz niemalże romantycznej wizji historii prowincji, jej dorobku literackiego i folkloru3, poprzez które warto spojrzeć na opisy warunków naturalnych Alzacji.
I tak, za pomocą odpowiednich zabiegów stylistycznych, autorzy opracowań czy też haseł popularyzujących naturalne warunki Alzacji podkreślali „urok i niepowtarzalność" poszczególnych aspektów przyrody - poprzez eksponowanie ich efektowności, region „stawał się wyjątkowym", a elementy „typowymi”, bo przypisano im „piękno”. W rezultacie, opisy oparte na takim „błędnym kole” zmierzały do podkreślenia „emocjonalnej, ale nie roszczącej” więzi z obszarem. Z podobnej perspektywy ukazano Wogezy, Ren czy też rzeźbę terenu, o czym można się przekonać
93
L Schittly współtworzył, z inicjatywy francuskich lekarzy, słynną organizację charytatywną: JLekarze bez Granic" [fr. Medecins sans Frontieres (MSF)], co miało miejsce w 1971 roku. Podstawowym przesłaniem jej działalności jest niesienie pomocy humanitarnej ponad granicami państw. Zob. także: P. Moszyński, Ponad granicami, .Wprost”, nr 43 z 24 października 1999, s. 18. W1997 roku przeprowadziłam z L. Schittly wywiad, w którym odsłonił swoją interpretację dziejów Alzacji i jej kulturowych uwikłań.
w Tekst jest cytowany bez wersji oryginalnej. Zob. Le Petit Larousse... op. dt., s. 1126.
Zob. O. Freeman. Regionalizm i regionalizacja w Hiszpanii, we Francji i we Włoszech, „Kultura i Społeczeństwo”, r. 37, nr 4,1993, s. 97-109.