LXXVI ni geneza r
widziała w nim wyłącznic potępieńca1 2. „Dziecko ciemnoto"1, 1 z wyglądu i z posępnego usposobienia przypominający La1$ 1 bohatera tytułowego opowieści poetyckiej Byrona (1814), lecz pozbawiony godności szlachetnego urodzenia i pozycji, owiany 1 jak on tajemnicą zagadkowego zniknięcia i pobytu w mcznsnydł I krajach, lecz ponadto jeszcze nieznanego pochodzenia, obriąJnag I przekleństwem losu, który wyrzucił go poza nawias społećześ1 1 srwa jak Manfreda z dramatu Byrona o tym tytule (1817), jakoś 1 obciążony winą niedozwolonej miłości (choć Manfredowski grzech kazirodztwa nie całkiem do niego przystaje), Hcathcliff jest aie \ tylko „kosmicznym banitą” lecz również zdeklarowanym buo1 j townikiem przeciw1 krzywdom i niesprawiedliwościom, rzucają1 cym wyzwanie światu, jego konwencjonalnej moralności i prze-sądom społecznym jak Byronowtki Katu (1821), który w swej walce ze społeczeństwem nie cofa się przed zbrodnią brata-bójatwra. Byron zrewaloryzował biblijnego Kaina, czyniąc z niego rewolucjonistę; u limity Bronie Hcathcliff mści się za krzywd} osobiste, lecz jego zemsta nosi wyraźnie cechy protestu społeczni1 go, dąży do zniszczenia i doprowadzenia do śmierci tyrana, który go niegdyś gnębi! w unię praw hierarchii społecznej jako znajdę i intruza w święcie ustalonych praw dziedziczenia.
Hcathcliff nie zajmuje się, jak Manfred, czarną magią, nu wywołuje duchów ciemności t nie zaprzedał duszy diabłu w smar dosłownym, tj. ukazanym w fabule; tym niemniej implikacje takich kontaktów z. sdami ciemności towarzyszą mu przez cały czas dzięki prscftłtrowansu opowieść o jego szaleńczej miłości i okrutnej zemście przez umysł wystraszonej, przesądnej wieś-mączki, która go o takie kun takty posądza, a poetycka sugestyw1 nośc opowieści wprowadza czytelnika w niesamowitą atmosferę
swoistej demonologii. Nelly, spotykając Heathcliffa po kilkuletniej przerwie po raz pierwszy widzi „śniade policzki do połowy pokryte czarnym zarostem, nawisie brwi i dziwne, głęboko osadzone oczy” i zastanawia się, czy to żywy człowiek, czy przybysz z zaświatów (rozdz. IX). Izabela pyta vy liście do Nelly, czy Heathcliff jest człowiekiem, a „jeżeli nie, to czy jest szatanem?” (rozdz. XIII); Katarzyna (młodsza) mówi mu, że jest „Samotny jak szatan i zawistny jak szatan!” (rozdz. XXIX), a stary Józef po śmierci Heathcliffa nie ma wątpliwości, że „Diabeł wziął jego duszę!” (rozdz. XXXIV).
Miriam Allott stwierdza słusznie, że w postaci Heathcliffa nie ma Byronowskiej pozy1'. Rzeczywiście motywacja jego wyobcowania i buntu jest ukazana w wymiarze bardzo konkretnym; to poetyckie wyolbrzymienie jego uczuć i sytuacji nadaje Heathclif-fowi wielkość i tajemniczość postaci bajronicznych; lecz czynione przez niego zło i rozmyślna a zarazem żywiołowa destruktywność, żądza niszczenia, przekracza zasięg romantycznej demoniczności bohaterów Byrona, a umieszczenie go w folklorze (który z jednej strony lubuje się w nadnaturalnych niesamowitościach, z drugiej zaś mocno tkwi w codziennej rzeczywistości) tę postać urealnia, a jego niezwykłość można przypisać ludowej wyobraźni, reprezentowanej przez Nelly Dean.
Wiersze gondalskie. Przez długi czas krytyka przypisywała dużą rolę w genezie Wichrowych Wzgórz poezjom Emily Bronte, zebranym w rękopisach w jej zeszycie zatytułowanym Gondal Poemsy uzupełnionym przez Fannie E. Ratchford pozycjami z innych rękopisów nie zaliczanym przedtem do tego cyklu. W książce pt. Gondal’s Queen: A Novel in Verse by Emily Jam Uronię Ratchford zgrupowała tematycznie osiemdziesiąt cztery wiersze odnoszące się do poszczególnych epizodów i dzieląc całość na pięć części połączyła je fragmentami własnego komentarza, streszczającego zrekonstruowaną przez siebie, domniemaną opo-
Ibidem, s. 322.
|t
wg B Bronie, WuiKtruąg Httgiut, (1fi- n(.. hduor't fSf face, i. 40.
* M Alloit cd.» łimily łiremie, „Wmlwiią Heighis1'. A Cąji kook, Lundun 1070, s. 232—-253,
Itridem, t. 19),