176 _
—------
ności, dzieje Rankego czy rozważania etnologiczne Freuda-jest, po pierwsze, sprawdzenie jego wierności z faktami dj tyczącymi dyskutowanego przedmiotu, a następnie przestrzeganie kryteriów logicznej spójności, zgodnie z zasadami klasycznego sylogizmu. Ta metoda krytyczna odnosi się w bezpośredni sposób do praktyki dyskursu, jeżeli nie do jakiejś teorii dyskursu, ponieważ zamierzeniem dyskursu jest stworzenie podstawy umożliwiającej podjęcie decyzji o tym,co w rozpatrywanych zagadnieniach możemy uznać za fakt, i określającej, jak i sposób rozumienia najlepiej pasuje do pojmowania ustanawianych w ten sposob faktów. Etymologia słowa dyskurs wywodzi się z łacińskiego discumre i oznacza ruch [przesunięcie] „tam i z powrotem" oraz „bieganie do i od”. Ruch ten, co pokazuje praktyka dyskursywna, może być w takim samym stopniu prelogicz-ny czy antylogiczny jak i dialektyczny. [Przesunięcie] an-tylogiczne miałoby służyć dekonstrukcji koncept ualizacji danego pola doświadczenia, utrwalonego w formie hiposta-zy. która przeciwstawia się nowemu ujęciu lub odmawia, w interesie formalizacji temu, co nasza wola i emocje podpowiadają, że nie powinno mieć miejsca w danym fragmencie życia. Celem [przesunięcia] p re logicznego jest wytyczenie pola doświadczenia dla następującej po niej analizy logicznej.
Dyskurs przesuwa się „do i od” pomiędzy zastanymi za-kodowaniami doświadczenia a nieładem zjawisk, które nie poddają się włączeniu w skonwencjonalizowane pojęcia „rze-czywistosca", „prawdy” lub „możliwości”. Przesuwa się on również „tam i z powrotem” (jak autobus?)1 pomiędzy alternatywnymi sposobami kodowania tej rzeczywistości, któ-ryeh część dostarczają tradycje dyskursu dominujące w danym rodzaju poznania, a część idiolekty autora, których au- ■
I ‘ty2k2n 1 ludzki2) fwituiomaici I
177
i torytet próbuje on ustanowić. Mówiąc krótko, kwintesencją I dyskursu jest pośredniczenie. Jako taki, ma on charak-I ter zarówno interpretacyjny, jak i przedinterpretacyjny, w ta-I kim samym stopniu jest on zarówno o samej naturze inter-I pretacji, jak i o jej przedmiocie, co stanowi dla niego dosko-i nalą okazję do przekształceń.
Tej dwoistej naturze dyskursu przypisuje się niekiedy charakter dialektyczny. Jednak oprócz pewnego rodzaju sito-| jarzeń ideologicznych termin dialektyczny zbyt często | przywołuje podmiot transcendentalny lub narracyjne rgv,
1 które sytuuje się ponad konkurującymi interpretacjami rze-! czywistości i staje się ich arbitrem. Pozwolę sobie zaproponować inny termin — d i at a k tycz ny, który pozwoli pokazać, jak wyobrażam sobie dynamiczny ruch dyskursu. Pozwala on na wskazanie nieco innego rodzaju relacji pomiędzy dyskursem, jego przypuszczalną treścią oraz konkurującymi interpretacjami tej ostatniej. Nie oznacza to, że dyskursy dotyczące rzeczywistości można klasyfikować, z jednej strony, jako hipotaktyczne (konceptualnie nadokreślone), a z dru-giej — jako parataktyczne (konceptualnie niedookreślone), gdzie sam dyskurs zajmuje pozycję pośrednią (myślenie poprawnie syntaktyczne), do którego wszyscy zdążają. Wręcz przeciwnie, dyskurs, jeżeli jest prawdziwym dyskursem — to znaczy samo-krytycznym w takim samym stopniu, jak krytycznym wobec innych — będzie bezwzględnie kwestionował samo pojęcie syn taktycznej pozycji pośredniej. Podaje w wątpliwość wszystkie reguły „taktyczne”, włączając te, które były pierwotnie odpowiedzialne za jego ukształtowanie. Dyskurs nie może być regulowany przez samą logikę, posiada bowiem a porę tyczny i ironiczny stosunek do swej własnej adekwatności.9 Ponieważ zawsze wymyka się objęciom logiki,
/A
Zab.Ceaflrc)'HHanaafl,J1ic\Uc(FroinihcShuiilc:ŁaagiugcFroin I
■krlfaaM rfVie»«tLiu«uae', 1r- Brrmmd PnMhtm. hirrmry J9SS- J97ft I
TTm fliw ■' V1Ł- L'nrvtriny Pffii, 1970, m. 337-355.
Umbcrto Eco, A Thmy of Smiotia. Bioomington and l tmśmmr Unh-crsiiy Press, 1976, ss. 276-286. Zob. takie: Paul dc Han. aght Emmmp imduRJulmneęfC»mumpmmy Oilsua. New Ibtfc Osfacd U—ss—y Ptcm.197I.ss. 102-141.