faktów wynikającego z użycia języka figuratywnego. V, dwko wszelkim literackim przedstawieniom wydarzeń '' równywalnych z ludobójstwem Lang proponuje ideał w rym dosłowne przedstawienie faktów okazuje się ich prań dziwą naturą. Warto przytoczyć d\uż,szy fragment z ksiąd Langa, gdzie ustanawia on ową opozycję pomiędzy tnow* metaforyczną a dosłowną jako odpowiednik opozycji miedz, dyskursem fałszywym a prawdziwym;
Jeżeli (...) akt ludobójstwa skierowanyjest przeciwko jednostkf/m, które jako jednostki na to nie zasłużyły, i jeżeli zło, które uja» nia się w ludobójstwie, odzwierciedla przemyślaną intencję czy. nienia zła z zasady, co dotyczy zarówno pojęciowej identyfikacji grupy, jak i decyzji ojej unicestwieniu, to przy próbach jego przedstawienia ujawniają się wewnętrzne ograniczenia dyskursu figuratywnego, W danej relacji przedstawienie wyobrażeniowe sper-sonalizowałoby nawet wydarzenia, które są bezosobowe czy zbir,> rowe; odhistoryzowałoby i uogólniło wydarzenia, które są specyficzne i przypadkowe.
■Ko punktu 'zeczywi-3 presją.
widzenia, (jak również] moralnie bardziej dojmujące — , r-ste - aniżeli wynikałoby to z pojęcia możliwości. Pod taka ’CZ^WI*
Oczywisty jest tutaj nieunikniony dysonans. Dla podmiotu, który historycznie łączy cechy bezosobowości z podważeniem koncepcji moralnych barier, próba jej personalizacji — czy też w tym przypadku, jej uzupełnienia —wydaje się zarazem i zbyteczna, i nielogiczna: zbyteczna, ponieważ indywidualizuje tam, gdzie podmiot ze swojej istoty jest zbiorowy, nielogiczna — bowiem wyznacza granice tam, gdzie podmiot sam je odrzuca. Tak więc w rezultacie owego uzupełnienia powstaje błędne przedstawienie podmiotu, a zatem — tam, gdzie aspekty owego błędnego przedsta-wienia są istotne - jego osłabienie. Dopuszczając możliwość zróżnicowanych perspektyw figuratywnych, pisarz uznaje proces przedstawiania i siebie samego za część przedstawienia — co oznacza dalszą redukcję tego, co (jak w przypadku nazistowskiego lu-dobójstwa) jest jego istotą; poza tym, „indywidualna" perspektywa jest (w tym przypadku] ze wszech miar niestosowna. W wypadku pewnych lematów, ich znaczenie może być zbyt szerokie lub zbyt głębokie, by wystawiać je na próbę indywidualne ko n.
a pnhUM p,ta*iJ " .....—
■j^^nia * ogM*)t zaczyna tracić swą mcc”
I jfąjwięluzy sprzeciw Langa budzi literatura i ten rodzaj ■fr.rciwa historycznego, który aspiruje do rangi literatury PJT" występująca w nich postać autora plasuje się między WiptfĄ przedstawianą a jej przedstawieniem. Postać autora I ^„51 narzucić się dyskursowi jako sprawca aktu figuraliza-I cji, bez którego temat dyskursu pozostałby bezosobowy. Po-I giewaź literatura rozwija się w złudnym przekonaniu, że jed-I no$tki mogą zostać u personalizowane tylko dzięki figuraJi-zaeji, to „nieuniknioną implikacją [takiego punktu [ iridzeniaj”, jak pisze Lang, jest fakt, „iż temat (...) może być przedstawiony na wiele sposobów i to bez żadnych koniecznych czy też nawet faktycznych podstaw. Uznanie alternatywnych możliwości [figura!izacjij (...) zaprzecza istnieniu granic: wszelkie możliwości są dopuszczalne”,
I zarówno możliwość przedstawienia osoby realnej jako wymyślonej czy zaprzeczenie jej istnienia, jak i przedstaw ie-I nic wydarzenia rzeczywistego jako niebyłego.15
Takie właśnie rozważania doprowadziły Langa do sformułowania twierdzenia, że wydarzenia związane z nazistowskim ludobójstwem są zasadniczo „anty-przedstawialne*, przez co rozumie on, że nie tyle nie mogą być one przedstawione, ile że są one paradygmatami takiego wydarzenia, o którym można mówić wyłącznie poprzez ektplikację źródeł lub dosłownie. Istotnie, na ludobójstwo składają się zjawiska, w odniesieniu do których różnica pomiędzy „wydarze-nienT a „faktem” rozmywa się.” Lang pisze: Jeżeli kiedykolwiek istniał jakiś fakt w sensie "dosłownym*, niezależnie od możliwości jego alternatywnych sformułowań, wśród
"Tamże, u-144-145. “Tamie,*. 146. lł Tamie, «*• 146-147.