CxfSe 1, rozdział ł
ncjfo jrti;iją właściwe sobie potrzeby i władze, czyli, co jedno znaczy, każde z nich ma swoję naturę.
Natura ta w nich zaczyna; i zawsze dobrze zaczyna, bo sama jedna zaczyna. Tak chciała Mądrość, która ją stworzyła i do dobrego zaczęcia zupełnie usposobiła. Jakoż potrzeba było, aby każde zwierzę wcześnie nad zachowaniem swego jestestwa czuwało; a zatem trzeba było, żeby to wszystko, co do tego celu służy, jak najprędzej poznać mogło, i nauka natury równie prędką jak pewną być powinna była1.
Ł .. . . Ł „ Dziecię dlatego nabywa poznają1 2 dattaf posnama nabywać % ' 2
nia, że czuje potrzebę nabywać poznania. Alana przykład potrzebę znać swojąmamkę i zna ją zaraz, rozeznaje między wielą osobami i od każdej innej rozróżnia. To też właśnie jest poznaniem. Bo w rzeczy samej nie inaczej wiadomości czyli poznania nabywamy, tylko w miarę rozeznawania większej liczby rzecz)' i lepszego różnic między nimi postrzegania : a tak wiadomości nasze zaczynają się od pierwszego przedmiotu, któryśmy się od innych rozróżniać nauczyli.
Poznanie mamki lub czego innego przez dziecię nabyte jest tylko poznaniem przymiotów pod zmysły podpadających, czyli krócej mówiąc, zmysłowych. Nie inaczej zatem nabyć ich dziecię mogło, tylko przez pewny2 sposób kierowania sw)rmi zmysłami. Nagląca potrzeba może je częstokroć w błędne sądzenie wprowadzić, bo mu z pośpiechem sądzić każe; ale ten błąd niedługo potrwa.
■
o
N
n
v>
X
Natura daje nam pierwtuf naukę my Heni a j '5
Omylone w swym oczekiwaniu czuje wkrótce potrzebę powtórnego sądu i lepiej sądzi: doświadczenie, które nad nim czuwa, poprawia jego omyłki. Rozumie na przykład, że widzi swą mamkę, gdy w oddaleniu osobę do niej podobną postrzega. Błąd jego trwa niedługo. Pierwszym rzutem oka omylone, za drugim z błędu wychodzi i szuka jej oczyma.
Same więc zmysły pozbawiają 3ak natura dzuc'' nas częstokroć tych błędów, na
które naraziły: bo jeśli pierwsze postrzeganie nie odpowiada zamierzonej potrzebie, tym samym ostrzega, żeśmy źle postrzegali, i zaraz czujemy potrzebę nowego postrzegania. Na tych przestrogach nigdy człowiekowi nie zbywa wtedy, gdy mylnie sądzi o rzeczach nieodbicie dla siebie potrzebnych: bo w używaniu ich ból jest skutkiem sądu fałszywego, a rozkosz prawdziwego. Ból i rozkosz, oto są dwaj najpierwsi człowieka nauczyciele: uczą go, bo ostrzegają, czy dobrze lub źle sądzi; i dlatego w dzieciństwie, bez cudzej pomocy, sam przez się, równie szybkie jak zadziwiające postępy zwykł czynie.
Sztuka zatem rozumowania by-
Czemu potem przestaje ostrzegać? „
łaby mu całkiem niepotrzebną, gdyby nie potrzebował sądzić jak tylko o rzeczach3, które do pierwszych jego potrzeb należą. Wtenczas by natu-
1 W II i III. wyd.: „być musi“.
„Pewny" nie w sensie: „niezawodny", lecz w sensie: „pewien". Znaczenie całości zwrotu: „przez to, że tak a nie inaczej kierowało swymi zmysłami" (w oryg. par la maniłre dont il a conduit ses sens1
Tak w II i III wyd. W wyd. I: „Gdyby nie potrzebował tylko o Tzeczach“ — przykład powtarzającego się często dosłownego tłumaczenia zwrotu francuskiego ne... que, które łatwo przez nieporozumienie ująć w sensie wręcz przeciwnym, np. w powyższym zdaniu w sensie: „gdyby nie potrzebował sądzić jedynie, wyłącznie o rzeczach, które“... Znosko sam widział niedogodność takiego sposobu tłumaczenia, czego dowodem, że w II i III wyd. we wszystkich niemal wypadkach dodaje przed „tylko“ słówko „jak“, przez co zwrot, aczkolwiek nieco ciężki, otrzymuje sens jednoznaczny.