czy przyszłych, o czarach, urokach, albo inne jakieś opowieści, z którymi rozum mój nie mógł się uporać,
Sommia, terrores magicos, miracula, sagas, Noctumos lemuires, portentague Thessala,1
uczuwałem w sercu litość nad biednym gminem, tumanionym takimi baśniami. Owo teraz uważam, iż ja sam byłem co najmniej na równi godzien litości: nie iżby doświadczenie od tego czasu przekonało mnie o czymś ponad moje dawne wiary (ciekawości wszelako mi nie brakło), jeno rozum pouczył mnie, iż potępiać tak stanowczo jakąś rzecz jako fałszywą i niemożefoną znaczy przypisywać samemu sobie, iż posiada się w głowie kresy i granice woli Boga i potęgi przyrody; nie ma zaś na święcie obłąkańszego szaleństwa niż chcieć je sprowadzać do wymiarów naszego pojęcia i rozumu. Jeżeli mamy nazwać monstrami albo cudami wszystko to, czego nasz rozum nie może dociec, ileż ich bez ustanku nastręcza się naszym oczom? Zważmy, poprzez jakie chmury i jak po omacku dochodzimy do poznania przeważnej części rzeczy, których możemy niemal wprost ręką dotykać: zaiste, uznamy, iż to raczej przyzwyczajenie niż wiedza nasza odejmuje im cudowność:
lam nemo feąsuś saturusąue vivendi, Suspicere in coelt dignatur lucida templa, *
i że te rzeczy, gdyby je nam ukazano na nowo, zdałyby się nam tyleż albo bardziej nieprawdopodobne jak inne.
...Si nunc primum mortalibus adsint Ex improtrtso, ceu sint obiecta, repente,
poterat mirobtle dlci, auderent fore credere gentes.2 3
Nil magis his rebus Aut minus antę quod
Ten, który nigdy nie widział rzeki, przy pierwszej, którą spotkał, mniemał, iż jest Ocean; rzeczy, które, wedle naszej świadomości, są największe, uważamy za szczyt tego, co natura zdolna jest stworzyć w tym rodzaju.
Scilicet, et fluwius qui non est maańmus, ei est Qui non antę aliquem maiorem vidit, et ingens Arbor, homoąue oidetur; et ómnią de genere omni Maxima quae uidit quisque, haec ingentia fingit. 2
Consuetudine oculorum assuescunt animi, neque admtran-tur, neąue reąuirunt rationes earum rerum quas semper wident.4 Nowość rzeczy bardziej niż ich wielkość pobudza nas do dociekania przyczyny. Trzeba sądzić z większym uszanowaniem o nieskończonej potędze natury, a z większą skromnością o naszej nieświadomości i niemocy. Ileż jest rzeczy mało prawdopodobnych, a stwierdzonych przez ludzi godnych wiary! Jeśli to nie starczy, aby nas przekonać, trzeb aż bodaj zostawić sąd nasz w zawieszeniu: odrzucać je jako niemożliwe, znaczy przypisywać sobie w nierozumnej pysze sąd o tym, dokąd sięga możliwość. Gdyby się rozumiało dobrze różnicę między niemożli-
18 U Montaigne. Próby, tl - 273 -
Snlarstwo, czary magików, cuda, prorokinie.
Upiory, nocne duchy i wiedźmy tesalskie...
Hor. Epiat. 11, 1, 208.
> Człek zmęczony 1 tyciem przesycony marnym Nie raczy podnieść wzroku na niebios sklepienie!
Lucret, ft, urn.
Gdyby się po raz pierwszy te cuda zjawiły Znienacka albo gdyby nagle Je postawić Przed oczy śmiertelnika, nic by dlań nie było Cudowniejszego ani nie śmiałyby ludy Zamarzyć o czymś jeszcze wspanialszym w naturze!
Lucret. II, 1032.
* Wszak rzeka, choć niewielka, Jest ogromna temu.
Który nie widział większej: tak drzewo lub człowiek Zda się nam wnet olbrzymem i tak wszystkie twory Olbrzymieją, gdy większych nie ma w wyobrafni.
Lucret. VI, €74.
» Jeśli oczy patrzą na coś codziennie, wnet przywykają i umysł nasz. „holetnlejac, nie bada przyczyny zjawiska, które co dzień widzi, obojętnieją dc. De nat. deor. U, 38.