przsk<**n;, tf jrtotli fif btrdzłtj tolerancyjni, wfittl^w., zdolni do wcpółodczuwAiiii, btrdziij szczerzy, s zarazem pofodniejji i btrdzicj pewni ciebie,
Caultowf zbftdcnic wyników grup T (które w ci^g ofUtnich 20 Ut bardzo fig upowrzechniły, tek w fzko> leniach pracowniczych, jak i w psychoterapii) sprawia dute trudnowri 4 Aronson zwraca uwagę na różnicę wr.łosków, do jakich badacze dochodzą. Niektórzy prze-ftnrgaję przed niebezpieczeństwem takiego ekspery. meritówama z ludźmi i wymieniają przykłady osób, któr+r doznały głębokich wstrząsów i popadły w za. burzenia psychiczne, inni przekonują, te musiały to być osoby Jut chore, które dopiero w grupie T uświadomiły sobie konieczność zwrócenia się do lekarza. Autor powołuje się na badania Seaihome’a stwierdza* jącego, te przypadki zaburzeń mające miejsce w czasie treningu wrażliwości dotyczą mniej niż l#/a uczestników i prawie zawsze chodziło o osoby, które jut poprzednio wykazywały pewne objawy chorobowe. Należy zatem ufać tylko kompetentnym, przeszkolonym instruktorom i wybierać odpowiedni rodzaj grupy, stosującej techniki, które Jednostka aprobuje.
Aronaon, kończąc swoje rozważania, przypomina, że bardzo łatwo Jest skrzywdzić albo nawet zabić człowieka, którego slą poniży, obdarzy takim epitetem jak „Idiota” czy „świnią”, słowem odmówi mu się człowieczeństwa, dlatego też jeżeli w grupach T uczestnicy nauczą sią w kimś drugim widzieć zawsze człowieka oraz przezwyciężyć swoje uprzedzenia, to jest to efekt, który należy szczególnie cenić — tym więcej, żt* spotykają sią tu różni ludzie.
Kratochvil (1978) pisał o grupach psychoterapeutycznych. Aronaon (1978) zai zastrzegał się, że jego rozważaniu dotyczą grup, nie mających na celu terapii, ale w jednym i drugim wypadku uczestnicy izolowali
0> choćby na krótki cza* od swego tycia zawodowe* p i rodzinnego. Teoria organizacji i zarządzania orga-isije szkolenie w grupach, które będą <ą później m tobą spotykały i pracowały, słowem zakłada, ho wyniki osiągnięte w szkoleniu zostaną następnie przeniesione na teren pracy i przyczynią *ię do Jej efektywności.
c. Szkolenie organizacji w rozwoju
Bwa Masłyk (1978) podkreśla w swojej książce, ta w ostatnich 20 latach upowszechniło się przekonania, że rozwój organizacyjny trzeba opierać na szkoleniu, szkolenie jednak tylko kadr kierowniczych okazało się niewystarczające, potrzebne są zatem działania zmierzające do przekształcania całej organizacji. U podstaw teorii rozwoju organizacyjnego leży przekonanie, jak jut o tym wspominałam, że najbardziej efektywnie pracują ludzie stale uczący się, zdolni do ulepszania swojej pracy, co oznacza, te są om zdolni do ulepszania swojej osobowości, swojej wiedzy, doświadczenia we współpracy z innymi. Wysiłki przeszkolonych kierowników, którzy lepiej komunikują się, podejmują właściwą decyzję, umieją słuchać innych, muszą trafić na odpowiedni klimat w środowisku, potrzebują poparcia organizacji, którą dlatego trzeba również szkolić.
Szkolenia te wymagają z jednej strony poszukiwania nowych metod i bardziej precyzyjnego ustalam* celów, ale z drugiej strony wykorzystują takie metody psychoterapeutyczne, zwłaszcza trening laboratoryjny, scharakteryzowany przez Aronsona jako organizowanie grup T. Funkcjonują one właściwie w postaci >h* żonych -programów wychowawczych, które art*w;*ją
tli