X JKOLICZNOSCI POWSTANIA «IRYDIONA»
jak tamta scena jest ten epilog nadbudową ideologiczną dramatu, bardzo piękną samą w sobie, ale nie związaną z dramatem węzłami logiki i struktury artystycznej” (Literatura polska na tle rozwoju kultury, 1945). Podobny pogląd głosił Claude Backvis w emigracyjnym wydawnictwie Krasiński żywy (1959). W jaskrawej postaci powrócił ten nieuzasadniony wyrok pod piórem Konrada Górskiego w jubileuszowej publikacji Instytutu Badań Literackich Zygmunt Krasiński (1960): „zakończenie przełamujące koncepcję całości”, „dopisane w ostatniej chwili zakończenie” i „zakończenie wykrzywiające pierwotną koncepcję”.
III. ZAGADNIENIE GENEZY
Sprawa genezy dzieła literackiego należy najczęściej do dziedziny domysłów. Nierzadko stanowi ona również tajemnicę dla samych pisarzy, jak świadczą autobiograficzne wyznania twórców. Kiedy zaś na skutek szczęśliwego i wyjątkowego trafu uda się tę zagadkę wyświetlić, nie ma ona nic wspólnego z dziełem jako konkretnym i samodzielnym tworem sztuki. Dlatego zamiast zajmować się czczą, intelektualną zabawą, zwaną uczenie „fikcją genezy”, poprzestaniemy na opisie najważniejszych okoliczności, wśród których powstawał Irydion.
Przy dzisiejszym stanie badań da się ustalić cztery grupy różnych faktów-bodźców i wydarzeń-podniet, w których kręgu pracował Krasiński nad swym dramatem:
1. Podróż do Włoch.
2. Studia nad dziejami rzymskiego imperium.
3. Współczesne życie polityczne.
4. Związek z Joanną Bobrową.
Podróże romantyków to turystyka osobliwego rodzaju. Jedni wojażowali po egzotycznych krainach, szukając pierwotnej, nieskalanej przez człowieka przyrody. Drudzy od-
prawiali religijno-poetyckie pielgrzymki do Ziemi Świętej, aby się zachwycać patriarchalnymi obyczajami arabskich szczepów i kontemplować krajobrazy z ewangelicznych opowieści. Jeszcze inni wędrowali po rumowiskach starych kultur Egiptu, Syrii, Libanu, Grecji i Rzymu. Najbliższe były Włochy. Italia jako spadkobierczyni wszystkich bogactw starożytności i Rzym jako dawna stolica cezarów i nowa siedziba papieży dawały sposobność porównywania przeszłości z teraźniejszością. Życie wyrastało tutaj z ruin i kwitło na cmentarzyskach historii. Włochy dzięki swym zabytkom i pamiątkom odegrały ogromną rolę w rozwoju nowoczesnego historyzmu, smaku artystycznego i wrażliwości na piękno klasycznego pejzażu. Romantycy ruszający na Wschód zabierali z sobą, jak wiemy z licznych relacji, przede wszystkim Biblię. Wojażerowie ciągnący do Włoch ładowali do podróżnych tłumoków historię Liwiusza, dzieła Gibbona, Niebuhra, Micheleta i Sismondiego.
Dzieje imperium rzymskiego od dawna dostarczały wątku do historycznych rozważań i historiozoficznych medytacji. Appian przekazał potomności obraz Scypiona, który na gruzach Kartaginy zadumał się nad fatalnym losem każdej ziemskiej potęgi. Zdobycie Rzymu przez germańskich barbarzyńców poddało św. Augustynowi temat do pierwszej historiozoficznej syntezy. Studium republikańskiego Rzymu było dla Machiavellego szkołą politycznej myśli. Renesans interesował się wzrostem rzymskiego państwa. Po rewolucji francuskiej i napoleońskich wojnach Europa żywo zajęła się dziejami cezarów, narodzinami chrześcijaństwa, najazdem barbarzyńców i upadkiem rzymskiego imperium.
Koloseum i bazylika Św. Piotra stały się symbolami dwu wrogich religii, poglądów na świat, kultur i koncepcji sztuki. Nad zwaliskami pogaństwa zatriumfował krzyż. Purpurę cezarów zastąpiły prałackie fiolety i kardynał-