XCII MURSUFLUS
wiły naturalną analogię historyczną: „[...] Mursuflus potrafił przestraszonemu Aleksemu wmówić, że wszystko będzie dlań straconym, skoro Frankowie zbrój no w jego pałacu się ukażą”. Cesarz odprawił Franków. Na tę chwilę czekał bizantyński Irydion:
Natychmiast niezliczona gromada ludu wydając buntownicze okrzyki, zebrała się przed pałacem; Mursuflus udając jakoby chce Aleksego ratować, zaprowadza go na osobne miejsce i do więzienia wtrąca, a wyszedłszy na plac oznaj-muje ludowi, co dla ocalenia Bizancjum uczynił.
Powstanie się nie powiodło, Mursuflus przegrał bitwę i uciekł z miasta, podobnie jak Irydion. Krzyżowcy straszliwie złupili bogatą stolicę wschodniego imperium. W opisie zrabowania Konstantynopola przez zachodnich barbarzyńców nie trudno dostrzec akcenty społecznej nienawiści pospólstwa do patrycjuszy: „Wszyscy bogacze przyszli do ubóstwa, a motłoch ciesząc się z publicznego nieszczęścia nazywał te dni opłakane dniami sprawiedliwości i równości”.
To jeszcze jedno podobieństwo między historyczną sytuacją w Bizancjum w czasie wyprawy krzyżowej, a fikcją literacką w Irydionie.
Historyczność i historyzm „Irydiona”. Jak nadmieniłem, próby określenia głównej idei historycznego dramatu Krasińskiego doprowadziły do sprzecznych sądów i ocen dzieła. Stało się to przede wszystkim dlatego, że zaniedbano studia nad stosunkiem historycznych gatunków literackich do historiograficznych kierunków epoki.
Kiedy Szymon Askenazy wspomniał w szkicu o Kordianie
0 konieczności pogłębienia badań historycznoliterackich
1 „kazuistycznymi zagadkami akademickimi” nazwał poszukiwania, z jakiej uczonej kompilacji wzięte zostały archeologiczne przybory Irydiona, natychmiast ruszył w sukurs
temu tradycyjnemu i bezpłodnemu szperactwu Stanisław Dobrzycki. Nie pojął ani w ząb krytyki Askenazego, a co gorsze, badanie historyzmu dzieła literackiego sprowadzał do badańrasychblogicznych: „Bardzo ważną jest rzeczą — pisał — dowiedzieć się, z jakiej uczonej kompilacji wzięte archeologiczne przybory Irydiona, bo to nam dopomaga do określenia rozwoju duchowego poety”.
Jak tedy mogło dojść do tego, że Krasińskiego zaczęto uważać za „najbardziej historycznego i najbardziej filozoficznego z naszych wieszczów” (słowa T. Sinki)? Wiktor Hahn stosował metodę aprioryczną: „Irydion jako dramat historyczny powinien być oparty na faktach historycznych i dlatego chodziło mi głównie o to, aby wykazać, że dramat ten odpowiada rzeczywiście warunkom historycznym”. Juliusz Kleiner w monografii o dziejach myśli Krasińskiego programowo wyrzekł się studiów nad historycznością Irydiona:
Praca Krasińskiego nad historyczną stroną Irydiona nie może wchodzić w zakres niniejszej monografii, którą zajmuje o tyle tylko, o ile doprowadziła do nowych historiozoficznych punktów widzenia; zresztą poświęcono owym studiom rozprawy specjalne (Piniego, Hahna, Miodońskiego), które doprowadziły do wyników obfitych.
Mimo to uznał Irydiona za najwybitniejsze dzieło romantycznego historyzmu:
Jedną z największych zdobyczy romantyzmu wniósł Krasiński do literatury polskiej z doskonałością niebywałą — umiejętność dania świata odrębnego, wskrzeszenia epoki obcej. Wobec Irydiona wszelkie poprzednie owoce historyczności romantyzmu — nie wyjmując arcydzieł Mickiewicza — stawały na poziomie prób twórczych.
Kleiner powtórzył ten swój sąd w popularnym zarysie, wydanym po drugiej wojnie, pt. Krasiński. Wreszcie Ta-